środa, 21 marca 2018

Witaj szkoło!

Wczoraj zapisałam Córę do szkoły.
Zostałam zapytana, na jaką zmianę* ma chodzić i czy mam preferencje co do koleżanek, z którymi chce chodzić. Zaskoczyli mnie.
Czuję mieszankę lęku, radości dumy i zdziwienia uciekającym czasem. Siedem lat temu nawet jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży, a dziś już panienka.





* w naszej szkole dzieci chodzą na dwie zmiany ze względu na trudne warunki lokalowe, nowa szkoła na początku budowy, do trzech lat ma być skończona, pierwsza zmiana zaczyna lekcje o 7.25 i wielu rodzicom to nie pasuje, bo za wcześnie.

9 komentarzy:

  1. Przełomowy moment 🙂 junior za rok idzie do zerówki i już dziś zastanawiam się jak to możliwe, przecież dopiero się urodził

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas jest szkoła jednozmianowa i to jest jej zasadniczy plus. Dzieci chodzą od 8 maksymalnie do 15, ponieważ tak jeżdżą autobusy szkolne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę, że najwyżej raz będzie chodziła na drugą zmianę, a potem będzie nowa szkoła.

      Usuń
  3. Powiem Ci, ze czas zapierdziela strasznie- moj juz za kilka dni matura..a pamietam ten pierwszy dzien w szkole...Mloda juz 4 semestr na studiach...a nie tak dawno ;) zaprowadzalam ja do przedszkola....

    Ja chodzilam nawet na 7.10 - tyle dzieci bylo :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My chyba gdzieś w czasie się zatrzymałyśmy i dlatego to tak...
      Tu ta pora wynika z tego, żeby druga zmiana nie siedziała do 17

      Usuń
  4. Nieludzka pora ta 7.25 ;) Miałam tak w liceum (no, 7.30), ale jedyne co pamiętam, to to, że pierwsze lekcje trzeba było po prostu przetrwać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na studiach miałam zajęcia o 7.15 plus 25 km dojazdu. Ona przynajmniej ma 2 km ;)

      Usuń