środa, 21 grudnia 2011

Święta odwołane

     Tak, tak, u nas święta odwołane. Mama dziś pojechała do szpitala na koronografię. Prawdopodobnie wyjdzie na święta, ale niewiele zrobi. Ja mogę pojechać w każdej chwili. I też niewiele zrobię. Dziś ulepię uszka, mąż ma mi zagnieść ciasto, chcemy ubrać choinkę, by choć troszkę świątecznie było... Armagedon normalnie...

12 komentarzy:

  1. ~Marta.ja1@onet.eu21 grudnia 2011 12:37

    U nas święta też na wariackich papierach, bo tak się skupiliśmy na przyjściu Małej na świat, że Wigilia nas zaskoczyła swoim nadejściem :)Najważniejsze, żebyś spokojnie urodziła nic więcej się na chwilę obecną nie liczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo zdrówka dla Mamy! Oby na święta wyszła i wszystko było dobrze!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podpisuję się pod Kocią Damą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymaj się ciepło i uważaj na siebie :) trzymamy kciuki z Krasnalem

    OdpowiedzUsuń
  5. ..ale się narobiło:> samo życie..mimo wszystko życzę spokojnych i radosnych Świąt;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo wszystko życzę Wam wszystkim zdróweczka, radości i spokoju oraz oczywiście- Wesołych Świąt!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli jednak Ty pierwsza :) Gratuluję :) u mnie zanosi się niestety na to, że urodzą za mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na szczęście wyszła i święta wróciły na swoje miejsce

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymajcie, przydadzą się :) a ja się tam wolę nie trzymać, albo Młode niech się nie trzyma... sama już nie wiem

    OdpowiedzUsuń
  10. Na szczęście święta wróciły na miejsce. O ile ja czegoś nie wywinę...

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję i oczywiście wzajemnie :)

    OdpowiedzUsuń