poniedziałek, 10 października 2011

Przedstawiciel handlowy, który nie chce zarobić

    W czwartek pojechaliśmy po ofertę na dach do jednej z firm, którą prosiliśmy o wycenę. Oferta miała na nas czekać. A tu się okazuje, że przedstawiciel zostawił panią kierownik w takiej idiotycznej sytuacji, że rabatów nie wpisał i jak poczekamy, to ona to zrobi. Oczywiście, że poczekamy. Pani na naszych oczach, wielkimi literami pisała wielkość rabatów. Odniosłam wrażenie, że całość była przygotowana umyślnie, by nas olśnić ich wspaniałomyślnością. Nie nabraliśmy się. Ale potem się zaczęło jeszcze lepiej. Pani się nie spodobało, że chcemy taką, a nie inną dachówkę. Bo bez sensu, inna, lepsza według niej droższa tylko o dwa tysiące, ona by tamtą wzięła. Zwróciła się do mnie, myśląc pewnie, że pojechałam jako element ozdobny, że może ja się skuszę na tą droższą. Przy czym już dawno doszliśmy do wniosku, że ta droższa jest za tania jak na to, co o niej piszą. I w ramach za piękne, by było prawdziwe odrzuciliśmy. Pani z ciężkim sercem i marudzeniem na ustach, że bez sensu wybór przyczepiła się do naszych okien. Że takie okna do takiej dachówki, bez sensu. Bo drogie. I po co nam takie drogie okna.
    Tak sobie myślę. Te pieniądze i tak musimy wydać. To nie jest kwestia tego, czy kupimy sobie jakiś nowy gadżet, czy nie. Dach jest nam niezbędnie konieczny i pieniądze zostaną wydane. W interesie pani leżało, byśmy wydali je u niej, a nie u konkurencji. I skoro chcemy droższe okna, to tym lepiej dla niej. A o gustach też się nie dyskutuje, bo zniesmaczony klient nie wróci. Proste. A my wyszliśmy zniesmaczeni postawą tamtej pani. Ale nie wrócimy z innego powodu. Myk z pisaniem na naszych oczach rabatów się nie powiódł. Z jednego banalnego powodu. Ich oferta była najdroższa. A podobno taka świetna… To tylko my takie beznadziejne mamy pomysły. I to jest prawie cytat. Bez komentarza.

16 komentarzy:

  1. Czasem mam wrażenie, że niektórzy przedstawiciele zamiast zachęcić, skutecznie zniechęcają do kupna oferowanego towaru. Wiadomo, że niezadowolony klient już nie wróci- tak jak napisałaś, więc w tym momencie naprawdę dziwi mnie, że wielu z nich ma takie "lekkie podejście". Tymczasem klient idzie do konkurencji i dostaje to, co chce:)Ściskam Was:) Jak się czujecie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Może uznają, że są najlepsi i nie muszą się starać? Notka samopoczuciowa będzie zaraz napisana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To przykład na to w jak prosty sposób można stracić klienta..

    OdpowiedzUsuń
  4. I przy okazji nie zdawać sobie z tego sprawy..

    OdpowiedzUsuń
  5. pewnie gdybyś miała prowizję od sprzedaży też chciałabyś sprzedać to, co najdroższe, tyle, że pewnie robiłabyś to inteligentniej...na tej samej zasadzie sprzedają nam produkty w banku - mając swoje plany do wykonania na uwadze, a nie nasze faktyczne potrzeby i wiele, wiele innych rzeczy; Twój przedstawiciel nie opanował sztuki manipulacjipozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Nudy, nudy nudy, nic ciekawego nie ma w tym blogu, szkoda czasu na czytanie. Polecam MIŁOŚĆ MĘŻCZYZNY Wydawnictwa EUFORIA

    OdpowiedzUsuń
  7. do autora postu: Spamerzy to śmiecie niewarte splunięcia....

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwaga, książka Miłość Męszczyzny to gniot ,króry jakaś idiotka chce nam wcisnąć na siłę, te pomyje wylewają się w komentarzach do każdego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. czarna.owca@onet.pl13 października 2011 11:02

    Tak, znane przekręty w handlu... Zapraszam do siebie: http://welna-czarnej-owcy.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe że uczepiłaś się akurat tego postu.. poniżej jest następny jak to nazywasz "spam" pod tytułem " zarabiaj 60 zł." itd.. tamten ci jakoś nie przeszkadza..

    OdpowiedzUsuń
  11. Do autora/ autorki Bloga: Blog nie jest wcale nudny(komentarz krytykujący nie jest dziełem reklamodawców książki MIŁOŚĆ MĘŻCZYZNY ) to zawistna blogerka o inicjałach K.M. podszywa się pod Wydawnictwo (zieje do niego nienawiścią) chcąc stworzyć wrażenie że EUFORIA źle mówi o właścicielach blogów, to nieprawda!. EUFORIA szanuje blogowiczów .

    OdpowiedzUsuń
  12. Dokładnie o to chodzi, że widać było szycie grubymi nićmi... No cóż, inny opanował ją po prostu lepiej i tam zostawimy pieniążki. I masz rację, chciałabym sprzedać to, co mi się lepiej opłaca.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda tylko, że tak nieumiejętnie schowane

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka MIŁOŚĆ MĘŻCZYZNY jest wspaniałą pozycją a Pani "ryża róża"- inicjały K.M - nie od dziś wiadomo że ta ruda baba leczy kompleksy uczepiwszy się wydawnictwa i książki MIŁOŚĆ MĘŻCZYZNY.

    OdpowiedzUsuń