poniedziałek, 10 września 2018

Mordercy

Nie zajęło nam to dużo czasu. Nawet pięć minut nie minęło. Zamordowaliśmy. Nie było co zbierać. Jedna paletka do badmintona jest w stanie agonalnym, drugą dzieci sobie na tyle zreperowały, że są w stanie uczyć się odbijać. Na usprawiedliwienie dodam, że one miały z dwadzieścia lat ;) Nie walimy aż tak mocno, żeby lotką rozerwać żyłkę.
Po 8 latach małżeństwa, ponad 11 bycia razem, wczoraj odkryliśmy, że oboje lubimy grać. On nie proponował, bo uważał, że ja nie bardzo, ja miałam tak samo.
Zostawiłabym to bez komentarza, ale jednak mam. Jak dobrze, że po tylu latach potrafimy się czymś zaskoczyć.

Musimy kupić nowe.

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Nie ma to jak się zorientować w połowie września, że się mogło grać całe wakacje

      Usuń
  2. Uwielbiam grać, choc czasem nadgarstek nie pozwala. Reszta familii to gracze w tenisa, szanse z nimi mam marne ale warto czasami ich i siebie zaskoczyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tenisa nigdy nie grałam i, choć tak podobne, nie ciągnie mnie.

      Usuń
    2. Grałam raz z koleżanką i zgubilysmy piłkę 😂 nie pytaj jak, bo nie wiem 😜 Junior podoba się tenis, więc kiedyś pewnie sprobujemy

      Usuń
  3. Pograłabym, oj bardzo! :) Dzieciństwo się przypomina ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie w dzieciństwie grałyśmy z kuzynką całymi wieczorami, czasem lotki nie było już widać. Stąd wiek paletek ;)

      Usuń
  4. Potrenujemy i latem zrobimy turniej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobisty właśnie zamówił 6 rakietek, więc będzie czym grać :D

      Usuń