czwartek, 7 czerwca 2018

Kotek tłuczony, czy tuczony? - nowa karma w natarciu

Jak doskonale wiecie, w naszym domu występują dwa koty, przy czym kocica jest stałym bywalcem, a kocur bardziej dochodzący. I kocur, choć wygolony, to dorodny kot, słusznych rozmiarów. Za to kocica, pożal się koci boże. Malutka, chudziutka, dwa i pół kilo dorosłego kota. Żal patrzeć. I lezie toto do michy i patrzy błagalnym wzrokiem, bo w misce chrupki leżą zwietrzałe, bo aż wczoraj wymienione, a mokrej karmy w ogóle brak. No to pani daje mokrej karmy, kot patrzy ... i odchodzi. I tyle z tuczenia kotka. No to tłukę mu do głowy, że może by się tak wzięła i zjadła i inne miłe rzeczy (bynajmniej nie w stylu "może mięska, a może kiełbaski?"). Drugi to raczej bez problemu zjada całą puszkę mokrej karmy, ale suchą gardzi.
Będąc na skraju wyczerpania nerwowego trafiłam na karmę Petvita (klik). Poczekałam, aż przyjdzie dochodzący włóczykij i sypnęłam do miski. Mamy przekrój przez wiele karm tej firmy, od takiej z ziemniakami, przez rybę i indyka, pierwszy raz natomiast sięgnęłam po specjalną karmę dla zwierząt sterylizowanych, bo jak widzicie, u nas problem przybierania na wadze nie istnieje, więc im nie dawałam, jednak tu skusił mnie opis producenta:

"U kotów po zabiegu sterylizacji i kastracji znacząco zmienia się funkcjonowanie organizmu. Koty te często przybierają na wadze, a także mogą mieć problemy spowodowane tworzeniem się kamieni moczowych, czy z utrzymaniem właściwego pH moczu. Dlatego też, dostosowanie właściwej diety stanowi kluczowy problem dla właściciela.
Z myślą o sterylizowanych i kastrowanych kotach powstała wyjątkowa pełnoporcjowa karma sucha klasy ultra premium – Petvita Sterilized Cat Turkey. Pokarm można podawać kotom już od 8. miesiąca życia."

Granulki są nie za duże, nie za małe, wszystkie jednokolorowe.
Efekt zaskoczył mnie, pełną niedowierzania, bo na pewno nie zjedzą, Osobistego i kocura.
Oto historyjka, która mówi sama za siebie (dodam, że kocica z reguły czeka, aż kocur sobie poje, albo mu kradnie łapą z miski, jedząc z bezpiecznej odległości)

To jest moje jedzenie!

Moje, przecież Ci mówię, pryyyych.

I w efekcie kocur musiał czekać na resztki z kocicowego stołu.

Na misce nie zostało nic, a koty odeszły zadowolone i skore do zabawy. Za każdym razem miska jest opróżniana,a minął już okres, w którym kocica inne karmy uznawała za niejadalne i daj coś innego. Smakuje jej tak samo, jak na początku i nie zostawia nic, a z poprzednich chrupek wybierała co którąś, a reszta lądowała w koszu. Co więcej, widzę też poprawę na sierści kota dochodzącego, stała się bardziej błyszcząca. Już wcześniej widziałam różnicę, jak lepiej dojadał, ale teraz jest zdecydowanie lepiej. A kocica przytyła pół kilo i już nie wygląda, jak zabiedzony, bezdomny kociak błagający o kawałek jedzonka.

I gdyby nie fakt, że pies mojej mamy musi jeść karmę wysoko specjalistyczną, a takiej nie ma w ofercie, wyposażyłabym ja w karmę Petvita, żeby też nie umierała z głodu przy pełnej misce.


15 komentarzy:

  1. u nas to samo - Kiciul je Petvitę bez grymaszenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za polecenie. Ja na razie się martwię, co będzie dalej, bo mokrą omijają szerokim łukiem. Ale być może kwestia ciepła

      Usuń
    2. nie daję mokrej bo wyliże sos a reszta ląduje u jeży,
      daję raz dziennie surowe mięso mięso mięso!

      Usuń
    3. Moje tylko popatrzą z pogardą, a jeż chyba się wyniósł

      Usuń
    4. A w ogóle to mam zakaz wystawiania jedzenia, bo się schodzi pół wsi...

      Usuń
  2. Czytam post, czytam komentarz i odetchnęłam z ulgą. Moja ostatnio grymasi praktycznie na każdą mokrą, już nie wiem co pchać do tej grubej dupy. Myślałam, że tylko ona tak ma. Sucha też średnio. Jedna karma, zjedzona w w połowie, wciąż siedzi w szafce. Droga była jak fiks, ale nie pasuje. Kupiłam później Matisse, czyli wcześniejszą karmę, to w miarę ją dziubie, ale też zależy od humoru. Kupiłam też małe opakowanie Puriny (jedna z pierwszych, jakie jej dawaliśmy), to żre jak potłuczona. Może drogich nie lubi? Taka ekonomiczna się zrobiła. Hm...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mokrej nie chcą jeść w lecie, to już sprawdziłam, bo zostawiona ściąga muchy, a z lodówki nie lubią. A że koty wybredne są, to inna sprawa.

      Usuń
  3. Nasz pies nie pogardzi niczym i zeżre wszystko co podejdzie jej pod pysk. Największym rarytasem sa... deski i gałęzie. Uprzedzając pytania - tak, dostaje oprocz tego też normalna karmę i jedzenie drewna to nie jest akt desperacji zaglodzonego stworzenia. Wczoraj dostala kielbaske (!), na która patrzyła jakby ufo jej przed nosem wylądowalo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój żarł kamienie, orzechy i inne takie. Teraz trzeba jej mocno pilnować, bo na specjalnej karmie. Ale pies jednak lepszy do żywienia, niż koty.

      Usuń
    2. Nasza rok temu zeżarla tesciowej cala grzadke ogórków 😜 i dobrze 😁

      Usuń
    3. Miałam kota jedzącego ogórki :)

      Usuń
  4. Koty mają u Was kocie życie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Parówki? Taką truciznę? Czy ja nadal kocham koty?

      Usuń