sobota, 23 czerwca 2018

Jak w gorzelni

Osobisty dziś poszedl na urodziny kolegi. Nie wiedzieli, jaki prezent dać i wpadłam na pomysł tortu z piwa. W środek coś mocniejszego. Wymyśliłam to i miałam zrobić. Dokonaliśmy obliczeń, zakupiliśmy produkty i zabrałam się za pracę.
Ułożyłam puszki na podstawie, ale była za duża, odrysowałam i chciałam odsunąć puszki z kartonu.
Jedna upadła. Zrobiła się mała dziurka. No i wiadomo, płyn wstrząśnięty, pryska, jak z fontanny. Nim opanowałam sytuację, zalany był salon, stół w jadalni, krzesło, jadalnia, trochę butów Syna i moje włosy. Śmierdziało, jak w gorzelni. Na szczęście nie poszło na ściany.
Ale efekt mi się podoba. Czy solenizant będzie zadowolony dowiem się jutro, jak Osobisty wróci.



10 komentarzy:

  1. Świetnie wygląda ;) Ja robilam da taty kiedys czolg z piwa. Cos w tym stylu https://demotywatory.pl/4747297/Zdarzaja-sie-jeszcze-kobiety-ktore-wiedza-jak-uszczesliwic. Na jutrzejszy mecz z pewnoscia sie przyda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na poprzednie robili czołg 😀 faceta łatwo uszczęśliwić, ale mam nadzieję, że nie wypije wszystkiego 😂 bo nie dotrwa do końca meczu

      Usuń
  2. Fajny pomysl! Ja robilam z pieluszek i dodatkow na urodzenie coreczki kolezance w pracy- tez fajnie wyszedl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podobają, są też wózeczki z pieluch

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Facet zazwyczaj będzie zadowolony. Tylko dla mojego to nie byłby dobry prezent 😉

      Usuń
  4. Rakowski pomysł :) Wykorzystam kiedyś dla Szwgra bo jest piwoszem ;)

    OdpowiedzUsuń