czwartek, 26 kwietnia 2018

Kiedy wstyd być człowiekiem

Dziś jest mi wstyd, absolutnie wstyd, że nazywam się człowiekiem, jak tamci. Historia zna już przypadki mordowania dzieci, ale tamci oprawcy nie zasłaniali się godnością i zdrowiem. Nie mam słów. Naprawdę nie wiem, co powiedzieć.
Dziś w radio usłyszałam bardzo mądre zdanie - u nas dyskutuje się o tym, że zabronienie dzieciom uczestniczenia w polowaniach jest ograniczeniem ich wolności, a patrzymy, jak zabierają rodzicom możliwość decydowania o ratowaniu życia dziecka.
Cywilizacja. Europa. I oni nas śmią pouczać o prawach człowieka. Wstyd.
Nie życzę nikomu źle, zazwyczaj, ale liczę na boską sprawiedliwość. Bo w ludzką nie wierzę.

#AlfieEvans

12 komentarzy:

  1. Zgadzam się z każdym twoim słowem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że to niewiele zmienia, bo "mądrzejsi" wiedzą lepiej

      Usuń
  2. Ja dalej nie rozumiem tego, ze kazali odłączyć chłopca o respiratora, żeby umarł ale zabraniają go przetransportować do Włoch, bo "zaszkodzi to jego zdrowiu". Podejrzewam, że boją się, że we Włoszech odkryją, ze Ci lekarze popełnili błąd przy diagnozie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie wierzę w teorie spiskowe, tak ta wydaje się prawdopodobna, jak i ta, że były na nim przeprowadzane eksperymenty. I że albo się boją, że to wyjdzie, albo potrzebna im sekcja zwłok.

      Usuń
  3. Też nie wiem co powiedzieć, ale z kompletnie innego powodu. Jak inni wiem tylko tyle, ile napiszą w gazetach, a czy piszą prawdę, czy tyle, ile im wygodnie (tudzież ile wolno)... Nie wiem co myśleć, zwłaszcza, kiedy czytałam o jego stanie. Nie jestem za utrzymywaniem przy życiu za wszelką cenę, mimo że byłam zszokowana, kiedy lekarka w Klinice Uniwersyteckiej powiedziała mi otwarcie, że nie będą reanimować mamy, kiedy się zacznie. A mama była już wtedy cały czas na morfinie, nieprzytomna, obecna tylko fizycznie.

    Napisałam tyle, żeby napisać, że właściwie to nie wiem co napisać, bo nie mam wyklarowanego zdania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sprawie stanu chłopca też nie chcę się wypowiadać, bo nie wiem nic. Oburza mnie jednak fakt, że ktoś chce walczyć, ktoś chce dać jakąś szansę, a kolejny raz prawo zabrania mieć własnego zdania i woli. Skoro oni się poddali, niech go oddadzą, niech dadzą szansę innym. Mnie w ogóle pozbawianie prawa wyboru bardzo drażni i w tej sprawie też o to chodzi. Rodzice chcą go mieć takiego? Ich prawo, a nie jakiegoś sędziego, czy lekarza.

      Usuń
  4. Nie rozumiem tego świata, decyzji niektórych ludzi... Koszmar. Biedny chłopczyk, biedni rodzice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rozumiem, że można kogoś nie ratować, ale niech godnie umrze, a nie w głodzie i pragnieniu, także bliskości. Z tym się zgodzić nie mogę i tego nie rozumiem zupełnie. Prawa człowieka, jego godność zostały zdeptane.

      Usuń
  5. łatwo oceniać, nie wiedząc wszystkiego, a ja zgadzam się z poniższą wypowiedzią lekarza - tu liczy się dobro pacjenta (chłopca), nie rodziców

    http://www.dziennik.pl/amp/573520,rigamonti-wywiad-dr-marcin-rawicz.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z każdym słowem, ale bardzo ważny jest fragment o opiece paliatywnej. Ma nie boleć, nie być głodu i ma być bezpiecznie. I o to w tym chodzi. O to cała walka, że podstawowe zasady opieki paliatywnej nie były przestrzegane. Nie chcę się wypowiadać, czy chłopiec miał szansę, czy nie, ale zasłużył na godną śmierć, a to, co tam się dzieje, jest zaprzeczeniem ludzkiego traktowania.

      Usuń
    2. Jeszcze w kwestii tego, że byłam za wypuszczeniem go do Włoch, owszem, byłam. Użyłam słowa leczenie i szansa, być może na wyrost, ale druga diagnoza nigdy nie zawadzi, a we Włoszech nikt pacjentów nie głodzi w ostatniej fazie choroby. Zasłanianie się zdrowiem, gdy pacjent i tak umiera, jest ogromną hipokryzją.

      Usuń
    3. z tego co czytałam to po odłączeniu od respiratora nie można podawać nawet wody 24h po, bo może zajść potrzeba ponownego zaintubowania. O to jest standardowa procedura. po drugie - we Włoszech obiecywali dokładnie taką samą opiekę paliatywną jak w Anglii, z czego Włosi chcieli przeprowadzać swoje badania i eksperymenty.
      Mi ta sprawa trochę "śmierdzi", czyli media serwowały nam tylko jedną stronę, cały czas słyszeliśmy tylko głos rodziców, kreowanie lekarzy na najgorsze gnidy a ja już zdążyłam się nauczyć, że w takim przypadku oznacza to manipulację. Polecam przeczytać wpis na ten temat na blogu ojca (Blog Ojca, czy jakoś tak się nazywa)

      Usuń