poniedziałek, 16 kwietnia 2018

Intensywna wiosna

Wiosna oszalała, a ja razem z nią. Sadzę, przesadzam, równam, wybieram nasiona traw i wkurzam się na gryzonie, bo z ponad 30 tulipanów mam 9 o innych stratach nie wspomnę. Taaa...
A wczoraj 22 km w nogach na rowerze z okazji tego, że dzieciaki były u babci. Na rozpoczęcie sezonu. Fajnie tak. Dziś pada, więc zamierzam włączyć sobie jakiś fajny film i poprasować. Jakby mi się tak chciało, jak mi się nie chce.

Kota nie było dwa wieczory. Potem przyszedł, zjadł i poszedł. A w sobotę zjadł, poszedł na łóżko i zszedł z niego rano, wczoraj tak samo. A rano idzie.

10 komentarzy:

  1. Ja na rozpoczęcie sezonu skręciłam kostkę, na szczęście nie było na SORze ludzi, więć po 2h byłam w domu. Teraz lekkie usztywnienie i czekać aż minie opuchlizna :/

    OdpowiedzUsuń
  2. My ogarnialismy trawnik na rozpoczęcie sezonu ��
    Znaczy kot ma focha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trawnik też. Osobisty oszalał na punkcie trawnika i ma masę narzędzi do niego.
      Kot właśnie na odwrót. On nie jest nasz, on przychodzi na chwilę i trochę się za niego wzięliśmy, ale on może nigdy nie być całkiem nasz.

      Usuń
    2. Oj tam, oj tam - wasz nie wasz, ważne że bywa

      Usuń
    3. Dziś przybył o północy ;) a o piątej baw się ze mną. Przy jego wadze - prawie 5 kg, bieganie słychać, jak stado słoni

      Usuń
  3. Może gdzieś w okolicy kotka się kryje? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten kot nie jest nasz. On przez dwa lata mieszkał na składzie i tam wraca. Do nas przychodzi tylko na chwilę i to łóżko jest ogromnym krokiem naprzód

      Usuń
  4. Sadziłabym ;D I pewnie siedziałabym i warowała, żeby mi żadna nornica czy insza szynszyla nie zżerała cebulek.

    PS. Żebrzę o komcia. Zajrzyj do mnie w wolnej chwili, bardzo proszę. Mam zajawkę w sprawie... tej, co ostatnio pisałam. Mam zamęt w głowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama ma karczownika... to dopiero dziadostwo, zjada korzenie, a potem wciąga całą roślinę.

      Usuń