piątek, 11 sierpnia 2017

Spakowany plecak, walizka, odjeżdżamy już jutro rano...

O tak, odjeżdżamy, choć my akurat wakacji nie kończymy, a zaczynamy. Jutro ruszamy. Spakowałam nas i marudzę Osobistemu, że za dużo, że może Córze za dużo bluzek, skoro sukienki... przychodzi, podnosi plecak i pyta, co jest w środku.
- Dzieci.
- Oboje? - wyraz zdumienia na jego twarzy jakoś nic mi nie mówi, przygrzało mi zwoje.
- A w walizce co?
- Nasze ciuchy, tylko krótkie spodnie twoje muszę dopakować i moją bluzę, ale się suszą. No i kosmetyki i ręczniki muszę gdzieś wsadzić, tam się nie zmieści - patrzę na niego wzrokiem sarny błagającej o litość myśliwego. Przecież wiem, że chce zabrać rolki i lodówkę przenośną. - Coś wypakować?
- Nie. Reklamówkę weźmiesz - śmieje się, a ja patrzę na niego już z wszystko rozumiejącą grozą.
- Jak ś.p. Pierwsza Dama. Co za wstyd...

Bo on wcześniej proponował, bym zapakowała do torby takiej wielkiej z castoramy, a ja się wzbraniałam, że żadnych toreb nie biorę ;) Ręczniki i kosmetyki wejdą do drugiego plecaka ;) trzeci został pusty.

Kotę dziś odwiozłam do mojej mamy. Jeeesooo, jak się darła, dusze w piekle są spokojniejsze. Od razu w geście ogromnej odwagi wyczołgała się z transportera i sprawdziła stan odkurzenia podłogi pod kredensem. Myślę, że sprawdza to do tej pory.

Nawet pewnie nie wiecie, jakim komfortem jest możliwość normalnego umycia włosów. Ja swoje myje codziennie, czasem częściej, jak coś robię takiego, że trzeba. A teraz nie mogę tego zrobić normalnie, po ludzku. Głowę myje mi Osobisty i to nie wprost, a z przyłożonym miejscem szycia, już bez opatrunku, wkoło niego. Trwa to wieki. Masakra. Nawet mieliśmy rozmowę o tym, że czuję się koszmarnie zależna i nie wiem, ile bym takiego życia wytrzymała, nie mówiąc już o byciu całkiem na łasce lub niełasce drugiego człowieka. Niedawna lektura Zanim się pojawiłeś jakoś nie pomogła ;)

4 komentarze:

  1. Skąd ja znam te kocie potępieńcze wrzaski :D
    My wyjeżdżamy we wtorek, Nałęczów czeka ;) A we wrześniu Bieszczady :)

    Miłego odpoczynku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu, ach czemu nie możemy mieć kota takiego, jak mój brat? Kocica wchodziła do auta i jeździła z nim na tylnej półce.

      Usuń