środa, 9 listopada 2016

Kiedy wzruszenie odbiera głos

Czekając dziś na dzieci w przedszkolnej szatni widziałam, jak Panie wieszają nową gazetkę. Z odbitych farbą dłoni dzieciaczków zrobili białego orła. Tylko głowę z koroną i ogon domalowały. Jutro mają robić flagi. Uczyli się też Kto Ty jesteś? Córa umiała trochę, nigdy jej do końca nie starczało cierpliwości, Syn w ogóle. A dziś Córa nauczyła się wszystkiego, a Syn części. Ale na pytanie A w co wierzysz? dzielnie odpowiada: W Polskę wierzę, a ja mam świeczki w oczach i gardło ściśnięte.

Dostałam też dziś zaproszenie na pasowanie. Wreszcie jest tak, jak powinno być, z rodzicami, z należytą pompą. Przecież to dla nich wielki dzień. I to też mnie wzrusza.

W końcu wszystko jest na swoim miejscu.

10 komentarzy:

  1. O wierzę, że wzrusza. Mnie zawsze przy tym wierszyku ściska;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie się aż smutno zrobiło, kiedy zdałam sobie sprawę ile lat temu sama recytowałam ten wiersz ;))) Po dzieciach widać jak ten czas zapierdziela.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spojrzałam na to z tej strony, ale masz rację. Kurczę...

      Usuń
  3. Też uważam, że rodzice powinni być zapraszani na pasowanie swoich dzieciaczków, bo to ważna uroczystość nie tylko dla dziecka, ale i dla rodzica.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani dyrektor poprzedniego przedszkola uważała inaczej :/

      Usuń
  4. Takie piękne chwile zawsze wzruszają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. łap te chwile, łap:) bo się nie powtórzą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łapię i zapisuję w ich dziennikach :) dostaną w 18 urodziny

      Usuń