czwartek, 28 listopada 2013

Wartość kasy

Wydaliśmy dziś 120 złotych i po wyładowaniu zakupów w domu zastanawialiśmy się na co, bo prawie nic nie kupiliśmy... Masakra. Coraz mniej można kupić za tą samą kwotę i nie tylko o mięsie mówię. My to jeszcze nie mamy źle, ale co mają powiedzieć emeryci czy renciści, którzy do małej kasy dostaną minimalne podwyżki?

3 komentarze:

  1. Niestety, to przerażające. Gdybyśmy też więcej zarabiali to jeszcze nie byłoby źle. Ale zarobki stoją w miejscu, o pracę ciężko, a ceny w sklepach idą w górę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam to bardzo dobrze. Pieniądze idą jak woda, życie jest coraz droższe, a wypłaty nie rosną, niestety. Ech, codzienność...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy przeprowadziliśmy się z akademika do mieszkania i nasze wydatki wzrosły, standardem zaczęły być wizyty w Lidlu i chodzenie między regałami z listą. Pamiętam jak dziś, kiedy na zakupy mieliśmy 20 zł i debatowaliśmy nad każdą rzeczą - potrzebna nam bardzo czy jednak możemy się bez niej obejść. Porażka na całej linii, a mam pełną świadomość, że emeryci (i nie tylko oni) mają tak cały czas. Jedzenie jest strasznie drogie, choć trzeba przyznać, że bieda jest bardzo kreatywna. Umiejętność kombinowania, jak z paru składników robić codziennie inne danie, przydaje się później, kiedy ma się więcej funduszy. Za kilka złotych można zjeść porządny domowy obiad.

    PS. Lubię Lidla, bo za ok. 15 zł można kupić kilka batoników, wafelków, soczków, z dwa opakowania niby-delicji i paczkę pierników :)))

    OdpowiedzUsuń