Pojechała w sobotę rano, o 9 pomachała nam zza szyby i tyle ją widzieliśmy.Zadzwoniła po obiedzie, że jest super, zjadła nawet zupę ogórkową, co w domu jest nie do pomyślenia i leci dalej. Wczoraj ograniczyła się do smsów, a dziś rozmawiała ze mną pół minuty, z Osobistym całe dwie, bo nie miała czasu.
Wiemy co się tam dzieje tylko z relacji od instruktora zamieszczanych na FB. Bawią się świetnie, choć widać, że ciężko pracują. Widzę ogromne postępy w tańcu, w postawie, we wszystkim. I choć w piątek przed wyjazdem popłakałam sobie w ramię Osobistego, to bardzo się cieszę, że pojechała.
Z jednym dzieckiem w domu jest szalenie nudno i spokojnie. Nagle wszystko się da i trwa z połowę krócej. Nie ma obrażania, zabawa jakoś tak sama wychodzi i tylko na alarm się woła, jak się coś naprawdę wali. Inna sprawa, że ostro działamy na górze, a Syn robi za świetnego pomocnika, czasem ja nie jestem potrzebna, chłopaki robią taki duet. Złożyliśmy spory kawałek wentylacji, a dziś zapłytowaliśmy prawie całą łazienkę. Światła nam brakło. W związku z tym my będziemy mieć niespodziankę, jak ona wróci, co potrafi, a ona, co jest zrobione na górze.
A na razie idę czytać, bo mam na koncie 51 książek i mi trochę głupio, bo bym chciała 52. Wiem, idiotyczne, ale jak się uda, to zdecydowanie będzie mi milej, a jak nie to trudno, nowy rok przede mną. I tak nieźle mi poszło, nie czytam na akord, czasem całymi dniami nie mam czasu wziąć książki w rękę. Czasem zastanawiam się, co robią ludzie, którzy chwalą się, że przeczytali z trzysta książek na rok.
Eee, te statystyki czytania są na bank podbite ;) Ja w tym roku przeczytałam sporo, ale do 300 nawet się nie zbliżyłam ;) Musiałabym nie jeść, nie spać i nie pracować, także głowa do góry, 52 książki to piękny wynik!
OdpowiedzUsuńTeoretycznie można, jaki się czyta coś cienkiego. Ale ją mam na koncie książki po 800 stron, tego nie połknę w jeden dzień
UsuńJa skończyłam na 59 ale mam wrażenie, że kilka po drodze zgubiłam :D
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik leży takiej ilości obowiązków i przy pisaniu
UsuńUdało się doczytać? :)
OdpowiedzUsuńOczywiście 😂🤪
Usuńznam jedną blogerkę, która czyta dwie-trzy dziennie, nie wiem jak jej się to udaje, ja jak przeczytam jedną to jest cud.
OdpowiedzUsuń