wtorek, 5 marca 2019

A benzyna chlupie...

W niedzielę zatankowałam, bo już komornik się świecił. W tydzień 650 km. Ten jest prostszy, choć Osobisty nadal na L4, na razie do poniedziałku, potem się zobaczy.
Nie wiem, o czym pisać. O seksie nie mogę, bo jakby już o nim zapomniałam. Martwią się, bo niwuzywani organ zanika... O wypadkach też nie bardzo, bo nic mi do głowy nie przychodzi. O wiem. O paleniu traw. Tak mnie to wkurza, że słów mi brakuje. Ciągle straż jeździ, dym się snuje, a zwierzaki umierają. Nie umiem zrozumieć, czemu nadal panuje taka ciemnota, że to użyźnia. Szczególnie, jak palą miedzę. Zwykłe lenistwo, bo skosić się raz na rok nowe chce, żeby chaszcze nie rosły. Tyle się o tym mówi i nic nie trafia. W niedzielę wieczorem, po powrocie od rodziny okolica przywitała nas chmurą dymu i ogromog łułu światła. Paliło się na wałach. Nie wiem dokładnie co się stało, ale straż jezdzila długo w noc. I po co to?

10 komentarzy:

  1. Na nieużytkach to akurat o żyzne dbają, ehe. Lubią po prostu patrzeć jak się hajcuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyświetliło mi, że dodałaś post "Test" i już myślałam, że ciążowy :) a tu brak postu o takim tytule ')

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo kombinuję z odłączaniem blogów od siebie i zmianą autorów

      Usuń
  3. Nie czaję czemu nie można takich karać. Przecież nie podpala tego chyba nikt inny poza właścicielem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze. Płonie sporo nieużytków, podpala młodzież lub inni, co się chcą zabawić i od razu uciekają, by patrzeć z daleka. A jak nie złapiesz za rękę, to nie udowodnisz.

      Usuń
  4. Ech, zaczyna się z trawami od nowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, wiosna i jesień są pod tym względem fatalne

      Usuń