środa, 20 lutego 2019

Młodość to stan umysłu

I starość też i ten mój umył właśnie tak podszedł do urodzin. Poprzedni post dotyczył mnie i tylko mnie, mojego myślenia i postrzegania świata i jak ktoś się poczuł urażony, przepraszam, nie było to moim celem. Ja czułam się staro, jakby jakiś rozdział się zamknął. Tak po prostu, bez powodu, bez głębszych przemyśleń, czy podsumowań. Niektóre urodziny po mnie spływają, niektóre nie. Te nie spłynęły. Nie przeszkadza mi to jednocześnie myśleć o moich braciach (w tym roku 51 i 53 lata) jak o młodych, nie wspominając o mojej mamie, która za cztery dni kończy 72 lata i ta cyfra wcale jej nie definiuje. Znam wiele osób po 60, które nadal mają młodą duszę i 30-latków, którzy zachowują się, jakby byli na emeryturze.
Wam życzę młodej duszy do 100, a potem już tylko troszkę starszej. I nie bierzcie moich postów zbyt poważnie. Nadal chodzę na burleskę, nadal szukam idealnych muszkieterek na szpilce, bo te, co mam, już się kończą i nadal cieszy mnie chodzenie po płytkach bez nadeptywania linii.

9 komentarzy:

  1. między 30 - 40 kobieta jest najpiękniejsza bo emanuje pewnością siebie, dojrzałością, potrafi podkreślić atuty, i tak właśnie wyglądasz - za każdym razem gdy Cię widzę to tak właśnie myślę - ca za piękna kobieta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, ale moja pewność siebie to na razie chorągiewka na wietrze, choć już i tak jest lepiej.

      Usuń
  2. Aż się musiałam cofnąć do poprzedniej notki, żeby zobaczyć, czy ktoś faktycznie poczuł się oburzony (urażony) Twoimi słowami. Myślę, że gdyby ktoś wpadł na pomysł sprzedaży giętego kita dodupkowego, zostałby milionerem ;) Chętny może sobie takiego zapodać w konkretne miejsce, a i tak usiądzie. No bo giętki. I nastrój lepszy, i wogle.

    Łajza ze mnie, bo zapomniałam złożyć Ci życzeń. Wszystkiego najlepszego i udanej drugiej młodości. Wiesz, teraz cudowny czas - sanatoria, uniwersytet III wieku i takie tam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z polskiego na polski: giętkiego kija dodupkowego.

      Usuń
    2. Do sanatorium jesteśmy 167 🤣😂🤣😂 znaczy sun, ale jadę z nim, więc zaczynam emeryturę

      Usuń
  3. Starosc.... osobiscie czuje ja ..nadchodzi i czai sie gdzies za rogiem. Lada chwila skoncze 46 lat i wcale mnie to nie cieszy- ani doswiadczenie zyciowe, ani osiagniete cele- cyfra przybija... o siwym wlosie, pomarszczonej skorze i skostnialych gnatach nie wspominam. Dopatruje sie dobrej strony mej "dojrzalosci" ale wierz mi, ze sa dni, kiedy mozna popasc w depresje....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siwe też już mam, bez farby ani rusz, bo zaczęłam bieleć w wieku siedemnastu lat. To nie wyznacznik. I nigdy bym nie powiedziała, że jesteś stara, nawet pomijając, że jesteś nosząmł od moich młodych przecież braci, taką energia bije ze zdjęć u Ciebie. Ty tylko masz już duże dzieci i tego ogromnie zazdroszczę, bo ja muszę kombinować co zrobić, by na koncert pojechać czy do kina, a co dopiero na dłużej. Tak stara już bym chciała być.
      Choć faktycznie człowiek przywiązuje wagę do tych cyfr.

      Usuń
  4. Uwielbiam ostatni akapit :) Nie zatrać tego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałam podobnie z 30 urodzinami. Tak jakby po 30stce powinna nastąpić nie wiem jaka przemiana. No i miałam kilka "marzeń" takich mega błahych i kilka pokonujących moje lęki.
    Teraz do 35 roku chcę się nauczyć plywać, a odczuwam ogromny lęk przed wodą (od czasów gdy "kolega" na koloniach dla żartu przewrócił mnie pod fale nad morzem).

    OdpowiedzUsuń