O sprawie adopcji mogłabym długo i na temat, bo nie dość, że po studiach co nieco wiem, to jeszcze posiadam praktyczną wiedzę o dzieciach z domu dziecka, bo tam jakiś czas pracowałam. Jednak jest ktoś, kto zrobił to lepiej, bo w przystępnej formie.
Zapraszam więc dziś na recenzję na książkowym blogu (pewnie, że miło mi będzie, jak polubicie na FB), a potem do sięgnięcia po tą książkę.
Wszystkie pory uczuć Wiosna
Zerknę ;)
OdpowiedzUsuń😁
UsuńPani Magdalena :) Kiedyś Cię podpytam o adopcję, a może nie tyle o adopcję, co o opiekę nad dzieckiem przez dorosłe rodzeństwo. Będzie mi to potrzebne.
OdpowiedzUsuńPytaj, jak będę wiedziała, odpowiem, choć tu sprawa jest prostszs, niż przy adopcji.
UsuńTeż czytałam :) Jeszcze lato mi zostało na półce :)
OdpowiedzUsuńMoje właśnie przyszło 😁
Usuń