niedziela, 27 maja 2018

Ledwo żywa - ze szczęście też



Kiedy wchodzimy do namiotu, zaczyna się walka. Z czasem, zmęczeniem, strojami. Niestety czasem z rodzicami, którzy wiedzą lepiej i zrobią po swojemu.
A potem jest dzika radość, że się udało. I choć zmiana koni nie wyszła najlepiej, a dwie szable się zapodziały, dziewczynki to profesjonaliści - na żale przyszedł czas dopiero za kulisami.
Widziałam tylko pół przedstawienia, nie widziałam mojego dziecka, czekam na film. Ale jestem szczęśliwa. To był piękny prezent na Dzień Mamy.


1486 zdjęć. Od rana wybieramy te, które wyszły. A przed nami jeszcze jedno przedstawienie, w czerwcu.

9 komentarzy:

  1. Super i o to właśnie chodzi 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o to, żeby było lepiej ;) no próba wyszła zdecydowanie lepiej niestety.

      Usuń
  2. Ja już się nie mogę doczekać 31.05!!! Trzymajcie kciuki coby nam się plany nie skopsały :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile zdjęć??? Jak japoński turysta :) No ale wydarzenie było, więc wiadomo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo :P to zdjęcia z próby i przedstawienia, wszystko ponad godzinę, dziewczyny w ciągłym ruchu. W tamtym roku z samego spektaklu było ich ponad 1000, więc robi postępy :P

      Usuń
  4. ja z majówki mama chyba z tysiąc zdjęć, i nie wiem co mam z nimi zrobić, wszystkie bym mogła wywołać :)
    https://okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń