niedziela, 29 maja 2016

Intensywny ten maj :) i 2,5 roczny Syn

Już kolejny weekend się kończy, a ja nie zdążyłam Wam napisać, co robiliśmy w poprzedni. A działo, się, działo ;)
W sobotę Osobisty na biegu kleił resztę styropianu na domu, górę jaskółki, bo ja na 11 miałam wizytę u kosmetyczki. Zjedliśmy obiad, chwilę odpoczynku i ruszyliśmy na Piknik Hrabiny Zofii. Taka coroczna impreza w mieście Potockich. Były występy zespołów ludowych, tańcząco-śpiewających, jarmark rękodzieła i tradycji, kucyki, epokowe suknie. Ogólnie fajna impreza. A na koniec koncert Brathanków. Co prawda byliśmy tylko pół godziny, bo nam się dzieci uśpiły, ale dzień udany. W niedzielę mieliśmy gości i jeszcze robiłam ciacho do przedszkola. Tia... Wyglądało początkowo tak:



Jednak ciepło zrobiło swoje i spadło mi wszystko. Zrobiłam więc awaryjny sernik, a ptysie, zamiast w piramidzie pojechały jako kopka ;) Bo ciacho na Piknik Rodzinny w Przedszkolu. Występy dzieci, przedstawienie rodziców dla dzieci.Córa była pszczołą, a my wystawialiśmy Rzepkę. Osobisty był bocianem i miał nawet wyjść z dzieckiem, ale dziecko nasze osobiste przykleiło się do mnie, czyli gęsi. No cóż, bywa ;) i tak się podobno podobało. Poza tym było... Bajkowo, zresztą takie było przesłanie tegorocznego pikniku. Niepokoiło mnie tylko to, że Córa poszła z gorączką, już w niedzielę miała, ale próba powiedzenia jej, że nie pójdzie, skończyła się smutną miną i żalami, że ona się nauczyła roli. To poleciała moja pszczółka na lekach, a zaraz po pikniku do pani doktor, która nic nie stwierdziła, ot, jednodniowe, może nawet z emocji.

Czwartek to obowiązkowe sypanie kwiatów, zbieranych u babci już dzień wcześniej. Kalina, orliki, bratki i bez oskubane do cna ;) i dobrze, że wcześniej, bo potem rozpętała się ogromna burza, na fitness płynęłam prawie. W Boże Ciało Córa uzbrojona w strój krakowski i koszyczek, Syn w dzwonek (muszę mu komeżkę kupić, bo tu komże, a nie stroje krakowskie dla chłopców) i poszliśmy. Szli grzecznie całą procesję, mnie tylko nogi odpadały, bo Syn mi spał na rękach na mszy. Chciał mi go Osobisty zabrać, ale jak sobie pomyślałam, że bym musiała z nim iść, to mi się słabo robiło. Na szczęście na procesję się obudził ;)

Sobota pracująca, Osobisty obrabiał styropian, żeby założyć listwy i część już założył, a potem grabienie, bo chłopak przyjechał nam skosić :)
Dziś rozpusta, spanie do 9 i śniadanie do łóżka zrobione przez Osobistego. Potem powolny spacer do kościoła, powrót przez plac zabaw, obiad (miałam z wczoraj, taka niedobra ze mnie pani domu). Teraz dzieciaki bajkę oglądają, a zaraz na lody jedziemy. Może basen rozłożymy? Ktoś chętny?

Kolejny weekend mamy wolny, podobno. A w następny można nas będzie zobaczyć na Paradzie Smoków. Za to jeszcze kolejny to piknik u Osobistego w pracy i Parafiada. Jedno się kończy o 16, drugie zaczyna o 15. Po drodze 15 km :P co tam, damy radę.

Syn kończy dziś 2,5 roku.
Mówi pełnymi zdaniami, gramatycznie, coraz bardziej zrozumiale. Kocha pomagać w kuchni, przy praniu, Osobistemu też. Sam wsiada do auta, na szczęście nie umie operować przypinaniem. Sam się ubiera, rozbiera i kąpie.
Sam je i pije z porcelanowego kubka. Odkłada po sobie naczynia do zmywarki.
Umie liczyć do 10 i wstecz. W kościele śpiewa połowę pieśni, za księdzem też ;) Umie sporo wierszyków i piosenek z pokazywaniem.
Z klocków buduje coraz bardziej skomplikowane konstrukcje. Układa proste puzzle, choć i trudniejsze mu się zdarza z nami, dziś na tapecie dźwig na 120 kawałków 6+ ;) Rodzinnie.
Rysuje coraz lepiej, pojawiły się głowonogi, ale też postacie z tułowiem, głową i kończynami. Koloruje coraz lepiej, stara się nie wychodzić za linię. Z kolorami nie umiem go rozgryźć, bo czasem mówi poprawnie, a czasem nie, mam wrażenie, że się zgrywa, ale pewna nie jestem.
Rozróżnia strony ciała. Bardzo lubi tańczyć i śpiewać.
Pieluchy tylko na noc, choć potrafi się obudzić i zawołać siku. W dzień zdarza mu się pójść samemu.
17 zębów, 3 pozostałe 5 w natarciu. 14,3 kg, 95 cm.

No i najważniejsze :) Od 1 czerwca idzie do przedszkola :) Już bardzo chce, oby mu nie przeszło.

12 komentarzy:

  1. Rzeczywiście intensywnie u Was :)
    Może spotkamy się na smokach :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten weekend mamy wolny, może przyjedziecie?

      Usuń
    2. Chyba będziemy mieć gości na dzień dziecka. Nam się prędzej uda jakoś w tygodniu, jak Śrubka będzie miała auto :)

      Usuń
  2. Oj dlugi wpis- dzieje sie jak widze - fajnie :)
    Powodzenia w przedszkolu dla Juniora!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było potrzebne, ale.. Zaliczyliśmy porażkę mimo wszystko

      Usuń
    2. Serio. Ciocie były bezsilne, jeszcze się z Córa popłakała, musiałam oboje zabrać do domu :( strasznie się dziś umęczyli oboje

      Usuń
  3. Sporo się dzieje :)
    Syn już taki duży- aż trudno uwierzyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz bardzo zdolnego synka. Wierzę, że będzie bardzo zadowolony w przedszkolu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tu był zgrzyt, ale... ale o tym w kolejnym poście

      Usuń