piątek, 24 maja 2013

Okienka i dziki lokator

Okienka przyszły, jak wiecie. I Osobisty chciał się na poniedziałek na montaż umówić, ale... Kolega, który to ma robić i od którego zamawiamy oświadczył, że sobota i koniec. Bo w niedzielę on będzie umierał po tym montażu. Czemu? Bo już po zdjęciu ich z samochodu miał dość. Zastanawiam się niniejszym ile te nasze okienka ważą. Dachowe ważyły 70 kg jedno, te są oczywiście sporo większe... Przerażające. Aż się boję myśleć, ile będą ważyć okna do salonu, te na całą ścianę. Ale one przynajmniej na dole, nie trzeba ich jakoś wytransportować na górę. Dla niewiedzących, nie mamy schodów, mają być drewniane, ale to dopiero potem.

Mamy dzikiego lokatora w domu. Kos jej na imię, siedzi na jajach. I zastanawiamy się, czy po zamontowaniu okien wleci małymi wywietrznikami ze strychu, czy w ogóle się już nie pokaże. Ale Osobisty ją nawet pogłaskał, a na drugi dzień nadal była, więc chyba nic jej nie wystraszy.

4 komentarze:

  1. Może już się nieco oswoiła?:)
    Okna faktycznie spore, ciekawe, ile będą ważyć te największe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że największe z tych, czyli do sypialni waży około 120 kg. Te wielkie pewnie do 200 dobiją...

      Usuń
  2. Kurcze, a takie niepozorne się wydają te okna

    OdpowiedzUsuń