poniedziałek, 15 listopada 2021

Bezdomniak

 Przychodzi do nas koto dość niejasnym statusie. Koteczka, dość miziasta i gadatliwa, okrąglutka i wysterylizowana, bo już miałaby młode. I niby wskazuje na powsinogę, ale jednak przesiaduje u nas całymi dniami i nocami też. Owszem, zdarza się jej iść i jej nie widać, ale raczej u nas rezyduje. Co rano drze się o jedzenie. Ale mogę karmić, jest za to inny problem. Zimno się robi, żal mi kotełka, ale do domu jej nie wezmę, bo A z moją kocicą jedną to się przez szybę tak tłuką, że się boję, czy nie rozbiją, B ona by nie dała rady raczej być kanapowcem, a nasze by oszalały, jakby ona wychodziła, a one nie. Bo nadal nie wypuszczamy, choć ciężko jest. kocur zwiał raz, dwie godziny go nie było, a potem znów zaczął swoje arie od nowa.

Ale do koteczki. Chcemy jej zrobić budkę, nawet wczoraj przytachaliśmy starą szafkę na ten cel, ale ona do niej nawet wleźć nie chce. Tak samo, jak do blaszaka, gdzie ma włókninę i choć trochę od wiatru byłaby osłonięta. Skończymy lokum, psiknę kocimiętką i może się przekona.

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Bardzo skutecznie udaje, zawsze wycygani jakiś dobry kąsek. Podejrzewam, że ktoś tam się o nią martwi, jak u nas siedzi, ale siedzi ostatnio non stop i do budki wchodzi.

      Usuń
  2. Ja wiem, że to w ogóle nie jest śmieszne, ale kiedy wyobraziłam sobie takie pacanie przez szybę, wąs uniósł mi się do góry ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to jest szalenie śmieszne, jak się tłuką, jakby szyby nie widziały :P

      Usuń