... nasza zima zła.
My się zimy nie boimy,
bo jej wcale nie widzimy,
bo jej tu nie ma.
Taką oto piosenkę wczoraj śpiewaliśmy wśród kartonów, folii, zakrętek i innych takich przygotowywanych z okazji balu karnawałowego w przedszkolu. (Strój miał być ekologiczny). I choć piosenka wywołała ogromną wesołość podsycaną jeszcze kotem zawijającym się w folię izolacyjną z samochodowej apteczki, to ten brak śniegu doskwiera. U nas, w dolinie Wisły, to nie ma o czym mówić, skoro nawet u babci był całe dwa dni i poszedł precz. Ja się cieszę, buty mam suche, drogi nie są śliskie, ale dzieciom żal. No to pomysł: jedziemy po śnieg. Wczoraj przekopałam pół internetu i poszłam spać z przekonaniem, że nie jedziemy, bo nic fajnego nie ma. Dziś wstałam i Osobisty kazał siąść do komputera i szperać na spokojnie. Jest 6.40, a my mamy zarezerwowany pokój w Zakopanem, na trzy noce, w samym środku naszych ferii, ze śniadaniem. Długo rozważaliśmy opcję z obiadem, ale jak wyjdziemy, to nie zawsze chce się wracać na określoną godzinę.
Początkowo szukałam w okolicach Poronina czy Białego Dunajca, ale sporo już zarezerwowanych, a zostały drogie i niefajne. No i wyszło, jak wyszło. Nie ścisłe centrum, raczej w kategorii kochanych przez nas dziur, ale nie potrzebuję zgiełku miasta, tam możemy na chwilę, na wieczór, gdy klimat jest podwójny.
Teraz tylko jak powiedzieć mojej mamie, że zostanie jej przywiezione młode kocisko?
oj tam! Mały kot mały kłopot :D Fajnie Wam :*
OdpowiedzUsuńNo i jeden 😉
UsuńMam nadzieję, że będzie fajnie, bo w przedszkolu szkarlatyna 😱
Fajnir sie zapowiada
OdpowiedzUsuńI oby się udało, bo coś zaczynają pokasływać
UsuńMega plany :) Ja ostatnio tylko praca i praca, czas na relaks ;)
OdpowiedzUsuńRelaks jest mega ważny, żeby nie zwariować, oby się udało
UsuńZakopane... Życzę udanego pobytu. I nie tak wielkich tłumów ;)
OdpowiedzUsuńKrupówki będziemy omijać szerokim łukiem, no, na chwilę wstąpimy, ale raczej stawiamy na inne szlaki
Usuń