środa, 15 maja 2019
Zaczyna się
Zaczynają się próby. Dwa razy w tygodniu po dwie, trzy godziny. I paradoksalnie nie to mnie martwi. Nie martwi mnie też to, że do tego dochodzi piłka dwa razy w tygodniu po przeszło godzinę. Ja martwię się, że oni na tej scenie zamarzną. Body z krótkim rękawem, rajstopki, spódnica i jazda. I trzeba się uśmiechać. Z tym mają najwięcej problemu, bo bardzo się skupiają, by dobrze tańczyć i na twarzy widać tylko to. Mają dwa tygodnie. Nadrobią. Oby pogoda też nadrobiła.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Junior na szczęście zakończenie roku ma w hali sportowej i tam też ćwiczą .ale za tydzień maja festyn z okazji dnia mamy i taty i to ma być w ogrodzie jak co roku. Oby pogoda dopisala. Zresztą mam już dość tego zimna. Niedługo do roboty i trzeba jeszcze korzystać ze spacerów ile się da
OdpowiedzUsuńO zakończenie żadnego roku się nie boję, nawet o dzień mamy w przedszkolu, ale o ten balet bardzo :(
UsuńPaskudna jest ta pogoda, mam jej dość :/
OdpowiedzUsuńDziś przebijało nieśmiałe słońce, ale już go nie ma :(
UsuńOj tak, pogoda też niech nadrabia :)
OdpowiedzUsuń