wtorek, 21 maja 2019

Wcześniejszy koniec roku

Koniec roku ma być w środę, choć kilka dni temu czytałam, że zrobienie go w ten dzień jest łamaniem prawa oświatowego. Ale znowu zrobi się nowelkę, jakiś dokument, na szybko i będzie. I to "na szybko" mnie strasznie denerwuje. Jakby to miało być za rok to niech będzie, a nie miesiąc przed. Ale ten rząd tak ma. I wkurza mnie to, bo na środę Córa miała zaplanowany dzień z nauczycielem, wycieczka po okolicy, pizza czy lody, taki luźny dzień. A we wtorek mieli jechać na wycieczkę na górę Żar. I w związku z pomysłami władzy obie te rzeczy prawdopodobnie się nie wydarzą, bo przecież program zrobić trzeba. Ja jeszcze jestem w tej komfortowej sytuacji, że nie muszę brać dodatkowego dnia wolnego, ale jak ludzie mają problem z urlopem to im nie zazdroszczę.
Władza chce być dobra, wychodzić do ludzi. Wszak będą dodatkowe cztery dni wolne w wakacje. Naprawdę? Byłam przekonana, że czwartek, sobota i niedziela będą wolne bez względu na to, w jaki dzień będzie zakończenie szkoły. Z kolei pójście po świadectwo dla mnie zawsze już było jak wakacje, bo zaraz po szło się na lody, spacer, czy po prostu się siedziało z kolegami. Choćby i na murze przy szkole. Jednak cztery dodatkowe wolne dni zawsze brzmią lepiej, niż jeden. Choćby były kreatywną księgowością.
Mnie generalnie nie zależy, kiedy to zakończenie będzie. Ale nie róbcie z ludzi kretynów, nie uszczęśliwiajcie na siłę, dajcie czas. Bo na razie robicie po łebkach i ludzie w końcu to dostrzegą, nawet ci, co was jeszcze kochają.

2 komentarze:

  1. Oj tak, święte słowa. Robienie z ludzi idiotow to specjalność tego rządu

    OdpowiedzUsuń