niedziela, 10 stycznia 2010

Jasełka na wielkiej scenie

            Wczorajwielki dzień. Byliśmy na przedstawieniu z podopiecznymi. Ale nie na takim, żerodzice i nikt więcej. To było przedstawienie w całej pełni. Sala teatralna,ogromna, światła, profesjonalny dźwiękowiec, nikogo znajomego I w tym my.Jeszcze na próbie mylący się, fatalni. Nawrzeszczałam się jak nigdy, a żejeszcze mikrofon miałam… Potem jeszcze kamera. Ich przerażenie, mojeniemniejsze, ale koniecznie ukryte, żeby ich nie stresować.

Pani Prezes daje znak, wchodzimy.

Bajka. Wszystko na miejscu.Magiczne Jasełka o największym cudzie. Jeszcze tylko chwila wahania oprzyjęcie, bo scenariusz niezwykły. Maryja i Józef we współczesnym świecie. Iowacje na stojąco. Brawa nie miały końca. Potem już tylko moje krzyki, że jestemz nich dumna, że byli wspaniali. Gratulacje na schodach, w korytarzach. I onipromieniujący takim szczęściem… Tym większym, że wygraliśmy pierwszą nagrodę zaSzopkę Bożonarodzeniową. Dawno nie widziałam takiego szczęścia w ich oczach.

6 komentarzy:

  1. Moje gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Aniołku, na razie sporo pracy, więc i odwiedzam rzadko, ale nadrobię:):)

    OdpowiedzUsuń
  3. ogromne gratulacje!!! odwaliłaś kawał dobrej roboty :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też zarobiona jestem, więc pozdrawiam i końca pracy życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ich robota była większa i w ich imieniu dziekuję :)

    OdpowiedzUsuń