sobota, 10 października 2009

Zawirowanie, jak liście nad głową

            Pewnezawirowania w życiu powodują przemyślenie wszystkiego po raz kolejny i powrótdo dawno zapomnianych wniosków. Czasem jeszcze dochodzi do tego rozmowa z kimś,kto stoi całkiem z boku. I to bardzo pomaga.

            Przypomniałamsobie dawne postanowienia. Dostrzegłam, że były słuszne. I odnalazłam się.Gdzieś tam po drodze. Spokój, cisza i zadowolenie. Tak można mnie dziś opisać.Oby kolejny stan depresyjno podobny pojawił się dopiero za długi czas. I znówcieszę się jesienią. Dziś deszczową, ale mimo to nadal piękną, kolorową. Skąpanąw małych diamentach.

            Przestałamgonić własny cień. Jestem taka, a nie inna. I jak komuś się to nie podoba, tojego sprawa, nie moja.

2 komentarze:

  1. Aniele ciesz się, nie goń i bądź sobą! jesiennie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze, żebyś Ty sama akceptowała siebie. A reszta jakoś się ułoży. A jeśli chodzi o jesień to chyba się właśnie skończyła, bo w Wielkim Mieście dziś duuuuużo śniegu.

    OdpowiedzUsuń