Taka ładna data na śmierć - przeszło mi przez myśl, gdy dostałam do rąk klepsydrę. Dziwnymi torami chodzi mózg człowieka.
Od piątku do wtorku było stabilnie. Chujowo, ale stabilnie, że się tak dosadnie wyrażę.
Rozpadłam się dopiero w kościele, kiedy stanęłam w dokładnie tej samej ławce, w której 10 miesięcy wcześniej stałam żegnając mamę. Tym razem ze zdjęcia uśmiechał się do mnie brat.
Taki przykro
OdpowiedzUsuńSłowa nie wyraża uczuć...współczuję...
Lux
Ja nie mogę ich nawet pomieścić, a co dopiero nazwać
Usuń