wtorek, 12 października 2010

Co zmienia ślub

            Kiedyobudziłam się rano 14 sierpnia nadal uważałam, że ten dzień nic nie zmieni.Przecież to tylko papier, poświadczenie miłości, która nie stanie się innaprzez fakt posiadania obrączki. Jakże się myliłam. Największą widoczną zmianąjest oczywiście to, że mieszkamy razem. I mogę z ręką na sercu powiedzieć, żesądząc, że się znamy, myliłam się. Są takie szczegóły, które wychodzą dopiero,gdy się razem zamieszka. Ale nie ta zmiana jest najważniejsza. Jest coś, cotrudno określić słowami. Siła, pewność, coś takiego, co odwraca się w głowie o180 stopni. Dzięki temu przetrwaliśmy razem chyba najtrudniejszy okres w naszymżyciu. Gdyby nie to, że jesteśmy małżeństwem, pewno byśmy się rozstali. I niechodzi o to, że trzeba rozwód, czy coś, nawet nie pomyśleliśmy, że prawniejesteśmy związani. Jesteśmy związani Sakramentem, który uniemożliwia poddawaniesię nawet w beznadziejnej sytuacji. Wiem, że to brzmi patetycznie, ale inaczejnie umiem. To moje odczucie. Nasza miłość, czułość i szacunek względem siebiesię nie zmienił, ale nabrał pewnej nie opisywalnej jakości.

No i dziwnie się czuję jakojedyne małżeństwo wśród znajomych.

6 komentarzy:

  1. jestem ciekawa co u nas się zmieni, skoro już mieszkamy razem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. He, ja też jestem ciekawa co u nas zmieni ślub:):)Zresztą... może zmieniać wszystko byle tylko pozytywnie:)A co do jednego małżeństwa wśród znajomych - zobaczysz jak szybko zacznie się to zmieniać, a Ty zawsze będziesz mogła służyć dobrą radą, jako doświadczona żonka:):)POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wśród tych znajomych nie do końca szybko...Nie zwykłam służyć radą w takich sprawach. Każdy jest inny, każde życie inne, niech każdy je buduje po swojemu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie świadomość, tak słyszałam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio miałem trochę napięty plan i chyba nie pogratulowałem Wam jeszcze. GRATULUJĘ!!! w tym miejscu i życzę wszystkiego wymarzonego na tej nowej drodze wspólnego życia. A co do mieszkania z kimś to dopiero wtedy tak naprawdę poznajemy jaki ten ktoś jest, ale jeśli między współmieszkańcami jest prawdziwa miłość to nie powinno się nic złego dziać ;-) Szczęścia!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękujemy bardzo :) Masz rację, wtedy wychodzą takie szczegóły, na które patrzyliśmy wcześniej z rozrzewnieniem, a teraz do szału doprowadzają

    OdpowiedzUsuń