czwartek, 8 kwietnia 2010

Kolega z pracy kontra kolega z pracy

            W pracymamy nowego kolegę. Kolega nowy jako pracownik, ale znany nam wszystkim. Jest wzbliżonym do mnie wieku, inteligentny, niewątpliwie przystojny. I tu chyba tkwiproblem. Dość dobrze się dogadujemy, nawet na sferze niedwuznacznych żartów. Ito zdecydowanie nie podoba się drugiemu koledze. Rzuca ku nam niedwuznaczneuwagi i komentarze. I nie powstrzymuje go to, że nowy kolega jest żonaty idzieciaty, a ja prawie formalnie zajęta. Ewidentnie o coś nas podejrzewa.

            Czy ludziew pracy nie mogą normalnie ze sobą rozmawiać? Bo dla mnie rozmowa, która czasemwpada na dwuznaczne tory jest normalna w koedukacyjnym miejscu pracy, gdziepracują młodzi, zdrowi ludzie. Ludzie w związkach, ale przecież żart nie jestniczym złym i tym związkom nie szkodzi. Wkurza mnie takie traktowanie tematucielesności, erotyzmu na poziomie uśmiechu i niedokończonego zdania, jakby tobyła zbrodnia niesłychana. Wszak pani nie zabija pana, nie grzebie związku wgaju, na łączce nie odstawia się z tego tytułu tańców i swawoli. To normalne,dorosłe zachowanie. Nie romans, nie zdrada. Koleżeńskość…

            Starszykolega idzie na urlop na dwa tygodnie, przez ten czas ja będę bezpośredniopracować z młodszym. Aż się boję, co powie po powrocie z tego urlopu, bo napewno mocniej się zakumplujemy… Strach się bać takiej … Moralności? Czy jużparanoi? A nadgorliwość gorsza od faszyzmu.

2 komentarze:

  1. gdybym ja bym był na Twoim miejscu, nic by mnie nie powstrzymało, by się dogadać z nowym kolegą i się z tamtego gamonia zdrowo ponabijać... czyli jeszcze bardziej "zaawansowane" teksty, gesty itd... uwielbiam takie akcje, wprost proporcjonalnie do tego, jak nie cierpię takich właśnie idiotów :))))...

    OdpowiedzUsuń
  2. Z pewnych źródeł wiem, że może to tylko zaszkodzić, głównie poprzez donosicielstwo do żony o czymś "co się dzieje". A metody próbowaliśmy i jakoś przynosi tylko więcej coraz bardziej zgorszonych komentarzy. Beton

    OdpowiedzUsuń