poniedziałek, 23 września 2019

O wystawie i rehabilitacji

Światowa wystawa orchidei, sukulentów i bonsai oraz Wielki festiwal owadożernych trochę mnie rozczarował. Ja rozumiem, że hodowcy nie mają ochoty pokazywać swoich dzieł, które są dotykane, macane, obmacywane i wszystko, co z dotykiem związane, ale może wystarczyłaby zmiana w regulaminie? Przecież te cuda po takim macanku chyba się już do niczego nie nadają. A ja widziałam, oprócz nas, jednego tatę, który kategorycznie zabronił dotykać kwiatów. W każdym razie dla mnie to było mało, mało powierzchni, mało kwiatów, a do tego koszmarne ceny za wstęp, jeśli właśnie na metraż je przeliczymy. Mimo to wyszłam zadowolona, bo jednak to, co było, było piękne, niesamowite i nadziwić się nie mogłam, że takie cuda mogą sobie ot tak rosnąć gdzieś w przyrodzie. Bajkowa oprawa też mi się podobała. Dzieciaki mają zdjęcie w domu i aucie Flinstonów, było Shire i bucik Kopciuszka. Brawa za pomysł.
Jakość zdjęć słaba, ale takie zdjęcia, jakie oświetlenie.









Rehabilitację rozpoczęłam w czwartek. Przemiły pan dobrał mi zabiegi, coś wyrzucił, coś dodał i położył na stole. Tu nacisnął, tu ukłuł, tam naciągnął. On utrzymuje, że nie jest sadystą, ja utrzymuję, że mu wierzę. Całość jego masażu, bo potem to już tylko leżałam i grzałam się i inne takie, trwała może pół godziny. Po czułam się, jak nowo narodzona, następnego dnia rano też, ale w ciągu dnia już jak z krzyża zdjęta. Uprzedzał, że będzie gorzej, ale nie sądziłam, że aż tak. Dziś idę znów, potem w środę i znów w poniedziałek. Liczę, że jak już popuszczał przykurcze i te wszystkie błędne pętle to dziś będzie mniej boleć. Powiem wam tylko, że żaden facet nie sprawił, że tak jęczałam i wiłam się pod jego rękami. Temu się udało. Jednak powtórki bym bardzo nie chciała.

5 komentarzy:

  1. A pomyślałby ktoś, że to taki niewinny, delikatny masażyk. Sama przyjemność.

    Łaziłabym między tymi kwiatami, oj łaziłabym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki robi to tylko dłońmi to jest ok. Jesteś po części z branży to wiesz, jakie mają narzędzia tortur fizjoterapeuci.
      Długo byś nie pochodziła bo to tylko główna sala na Klimeckiego, bez hal

      Usuń
  2. Na taką wystawę to i ja bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń