czwartek, 26 marca 2015

Telefonicznie

Od jakiegoś czasu kochałam klapki. Czemu? Bo są seksowne. Ale moja stara się rozsypała i jak pewnie pamiętacie, a jak nie to trudno, szukałam czegoś nowego. Nie bardzo chciałam dotykowca, ale cóż... Padło w efekcie na Ashę 503. Zakochałam się w niej i kocham do tej pory. Zgrabna, długo trzyma na baterii, całkiem przyzwoity aparat, ot, taki niesmartfonowaty smartfon. Przy czym ja ją odkupiłam z blokadą na Orange. A teraz zmieniłam sieć. Odblokowanie tego modelu 90 złotych na giełdzie, 77 zł w sieci. Kurczę, dużo. Używam więc telefonu Osobistego, który czasem ma zwisy i dumam nad zdjęciem locka. Szkoda mi kasy. No i Osobisty tak do mnie, że może kupię sobie nowy. Ale nowy to już nie 77 złotych. A ja własnych pieniędzy nie posiadam nawet na fryzjera, co mówiąc o telefonie. Umówmy się, na abonament to się nie opłaca, więc...
Mam nowy telefon, Osobisty mi kupił Lumię 530. Dziś kupił, bo mu rano napisałam, że rozważam nowy, jak może Ashkę sprzedam, jutro powinnam ją dostać. Bo lepszy wyświetlacz, aparat taki, jaki miałam, ale Lumie mają lepsze generalnie, dual sim i w ogóle fajny. I tak, w czasie, kiedy moja stara Nokia jest jeszcze dobra dostanę nowy. Cieszę się, nie powiem :) Ciekawe, jak się będzie sprawować. Tylko po co ja z tydzień temu do Ashy kupiłam nowe etui, to nie wiem :P

4 komentarze:

  1. Ja ok 9 miesięcy temu kupiłam samsunka mini3 i też już rozważam nowy, ale również stawiam na nokię. I tym razem zachciewajkę mam na jakąś najnowszą ale z klapką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Asha ma rok, i nadal bym ją miała, gdyby nie simlock ;) Klapki się psują niestety, wyleczyłam się po posiadaniu dwóch

      Usuń
  2. Mój Samsung ma dwa lata i trzyma się świetnie;) Natomiast o tym modelu Nokii Lumii słyszałam same pochlebne rzeczy:)

    OdpowiedzUsuń