Głowa mi pęka. Kupujemy różne rzeczy do domu. Mamy już lampy, ostatnio Osobisty przywiózł listwy przypodłogowe. Nie, nie jesteśmy jeszcze na tym etapie. Kupujemy, bo drożeje w oczach. Ale w związku z tym musimy teraz podejmować wszystkie decyzje co, jakie itd. A my się dość różnimy i gusta nam się zgadzają w wąskim zakresie. I zanim na niego wpadniemy... Długo to trwa. I czasem trzeba iść na kompromisy. Ostatnio o roletach dużo rozmawiamy, Osobisty chce takie z folią, żeby chroniły od światła, bo jak nam się słońce oprze w południu to temperatura w domu skacze pod sufit. I mnie się na początku nie podobało to, że one są na zewnątrz, jak folia spożywcza i chciałem dwustronne materiałowe. Ale potem pomyślałam, że dzięki temu na zewnątrz zawsze będą jednakowe, a w środku w każdym pokoju mogą być inne. I choć może nie do końca mi się podobają, to widzę w nich sens. Gorzej z kuchnią, bo nie wiem, czy nie chce jednak innych, z jakimś wzorem czy czymś. I nie wiem jakim. Podobały mi się noc i dzień w wersji fali, ale... Potem okna są brudne w paski. Wiem, sąsiadka ma te zwykłe dzień-noc i brodzą się w paski.
A w ogóle to weźcie ten śnieg, bo mieliśmy trawę siać zaraz po zimie, by do maja urosła, a tu się nie zapowiada na wczesną wiosnę.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMnie dzień-noc się nie podobają, ale może dlatego, że sami je robimy we firmie i po prostu mi się opatrzyły ;) A nie myśleliście o zewnętrznych? Wtedy w środku masz co chcesz, a pomieszczenia się nie nagrzewają. Żeby nie było tak całkiem ciemno w środku dnia, żeby palić światło, można zostawić lekko uchylone, tak, żeby było widać perforację w lamelach. Światło wpada, a ciepło się blokuje. Co do rolet z folią odbijającą naprawdę działają, mam na oknie dachowym, ale od razu mówię, że one są bardzo grube i nie wpuszczają światła. Dodatkowo trzeba frezować kasetki od góry (robić w nich spory otwór, no a wiadomo, że z góry wpada najwięcej brudu), żeby nagrzane powietrze miało ujście, bo będą się wyginały od gorąca. Przynajmniej u nas tak się robi.
OdpowiedzUsuńZewnętrzne mi się bardzo nie podobają, zresztą, już trochę za późno. Dzień noc mi się podobały, ale teraz są wszędzie, więc już mniej. Jeszcze te warianty z falą dają radę.
UsuńProblem mamy z drzwiami przesuwnymi na taras. Na tych co się suwają to spokojnie będzie się dało, gorzej z tymi, na które one nachodzą. Masz jakiś pomysł?
My nie chcemy z kasetami, tylko na rolce zwykłej, więc nie trzeba będzie dziur
przy oknie nieotwieranym i tak nie unikniesz wiercenia, bo uchwytu nieinwazyjnego nie ma jak zaczepić. Wszystko zależy ile jest miejsca po odsunięciu skrzydła, u moich rodziców (na styk co prawda) weszły. Ostatnio zakładaliśmy plisy, ale to już musiałabyś zmienić koncepcję w całym domu z rolet na plisowane. Plisy w wariancie blackout i odbijającym promienie też występują, niestety w ograniczonej kolorystyce. W każdym razie od zewnątrz wszystkie są takie same (białe), a od środka wybierasz kolor. I właśnie plisy mają tę zaletę, że mają mniejsze rynny. Plisy też można montować na uchwytach bezinwazyjnych (bez wiercenia). Popytaj w sklepach w okolicy. I przede wszystkim zmierzcie odległość miedzy fixem, a zasuniętym na nim skrzydłem. Jeżeli nic nie da rady na okno, to zostają Wam żaluzje drewniane 50 mm na wnęki - ładne i niestety strasznie drogie.
Usuń