niedziela, 7 lipca 2013
Kontakt nawiązany, więź zadziergnięta
Po obiedzie położyliśmy się na chwilę, Dzidziuś zaczął kopać. Wczoraj mnie się udało poczuć pod ręką, bo choć ruszało brzuchem, to od ręki uciekało. Dziś zaczęło i wzięłam rękę Osobistego. Poczuł. Poczuł kopanie, takie delikatne muskanie. A ja poczułam od tej jego ręki taką ogromną falę czułości i miłości, że wystarczyło na Dzidziusia i na mnie od czubków palców po czubek głowy. A potem Dzidziuś wtulił się w miejsce pod ręką, doskonale czułam, jak się tam wpycha i zasnął. Cudowne uczucie dla mnie, a Osobistego serce po raz drugi zawładnięte na amen.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nadrobiłam. Cieszę się, że udało się zarezerwować te bilety i pamiętaj żeby iść jutro. :)
OdpowiedzUsuńKopanie to wspaniałe uczucie, Oliwka zawsze, jak tylko czuła rękę taty, to się pod nią układała i przytulała :)
Kupiłam :) Dla tego kopania mogłabym rozważyć trzecie ;)
UsuńNiee, ja bym chciała urodzić dziecko jakoś po studiach, na pewno pierwsze przed 30, a wtedy (o ile kiedykolwiek :P) willi z basenem mieć nie będę :)
OdpowiedzUsuń_____________________
Jeej, to musi być wspaniałe uczucie ;) Pamiętam jak dotykałam brzuszka moich sióstr, oj fajnie kopią dzieciaczki :D
Fajnie do pewnego okresu, bo potem to zwyczajnie boli
Usuńp.s. komentuję u Ciebie, nie musisz powtarzać tu, bo robi się chaos dla tych nie w temacie