Naprawdę chciałabym napisać coś pozytywnego. Tylko... No kurczę, jakoś nie umiem nic znaleźć prócz wczorajszego seansu filmowego z Osobistym z odsmażonymi ziemniaczkami i koktajlem truskawkowym. A nawet tu nie wyszło, bo film zaczynał się o 20, ale Córa dopiero zasypiała, dałam nagrywanie i super, ale pendrive się nam skończył po godzinie i 45 minutach i nie obejrzeliśmy końcówki. Kiedyś daliśmy tylko na timeshift i też nam brakło miejsca.Więc też mało pozytywnie. Ale film nadrobimy na pewno.
Poza tym od rana leje mi się z nosa, zaczynam kaszleć, a głowa boli tak, że o ja nie mogę i matkoboskowszystkichnacji... A jutro chciałam jechać na Piknik Lotniczy (choć w głowie siedzi, że coś się stanie, jak ktoś jest ze mną od dawna, to wie, że zawsze trafiam). Postaram się coś podleczyć, ale co ja mogę... Miód, soczki i leżeć... No leżeć to mogę, jak Córa pójdzie spać. Z tym spaniem to też obłęd. Bo wieczorem śpi ładnie, a około 2 zaczyna się jazda. Dziś do 4 popłakiwała. Sądząc po umiejscowieniu palców w ciągu dnia, to idą 5. Więc jestem niewyspana, marudna i zła. No i jeszcze przez to moje samopoczucie na budowę nie pojechałyśmy.
Na pole bym poszła, ale mnie komary zjedzą żywcem. Lata tego cholerstwa pełno i żrą, jak opętane.
Pomarudziłam i wcale mi nie jest lepiej.
edit:
Córa spać nie poszła, bo nie. Chodzę, jak zombiak. Za to urwała zasłonę, zrzuciła lampkę i wytargała mnie za włosy. Do tego jest tak mokro, że połowę truskawek muszę wyrzucić, bo albo są zgniłe, albo włażą do nich robaki. A druga połowa smakuje wodą, a nie truskawką.
Widzę, że marudzenie jest zaraźliwe - niesie się w powietrzu ;))) Komary tną, mówisz? A u mnie tak zimno, że ani pół robala nie ma. Coś za coś, heh.
OdpowiedzUsuńU mnie są krzaki, co może wiele wyjaśniać :P
Usuń:* tulę...chociaż kolesz :) :* zadzwonie w tygodniu :*
OdpowiedzUsuńKilometrowymi kolcami i jadem pluję też. A co
UsuńJak też ostatnio nie jestem w nastroju.
OdpowiedzUsuńTo chyba ta pogoda...
UsuńZ nosa to i mnie leci od wczoraj- przeziębiłam się chyba przez te ulewy. Herbatka z cytrynką i miodem i kocyk- mam nadzieję, że pomoże i że się wykurujemy;):)
OdpowiedzUsuńKocyk mi Córa zabierze. ja się kuruję na nogach niestety
UsuńSezon na piątki w takim razie jest, bo z naszą to samo,z tym że ona na szczęście noce przesypia.
OdpowiedzUsuńCiesze się, że z ciążą ok, i trzymam kciuki za unormowanie się krwinek :*
Moja generalnie też przesypia, teraz coś się podziało, że się budzi z płaczem
Usuń