Kiedy dziecko widząc, jak jego tata wsiada do samochodu i odjeżdża zaczyna płakać rozdzierająco...
Kiedy dziecko stoi pod drzwiami, wali w nie rączkami i woła "Tata, tatiś"...
Kiedy dziecko przed snem woła tatę...
Kiedy dziecko przez sen woła "Tatiś"...
Kiedy pierwszym pytaniem po przebudzeniu jest "Tatiś?"...
A Tatisia nie ma...
Serce matki pęka na milion kawałków...
Ja wiem, że to dziś się skończy, że wróci...
Ale ona już będzie spała.
Wróci, wróci, i znów Mała będzie się uśmiechać, gdy rano zobaczy Tatę;)
OdpowiedzUsuńRadość nie do opisania
Usuńojoj... :(
OdpowiedzUsuńnu...
UsuńNie od dziś wiadomo, że córeczki są tatusiowe;)))
OdpowiedzUsuńOj są, dlatego ja poproszę synka :P
Usuńnajtrudniej małej wytłumaczyć, że tata wróci
OdpowiedzUsuńTego się nie da wyjaśnić, bo tata był o okreslonej porze,a nawet jak nie, to na kąpanie na pewno, a tu dwa dni nie było..
UsuńCórunia tatusia jak nic ;)
OdpowiedzUsuńCzasem to niestety...
UsuńByłam kiedyś z dwuletnią Kudłatą w Polsce, codziennie rozmawiała z tatusiem przez telefon i było ok, ale w połowie naszego pobytu po jednej z tych rozmów coś "trzasnęło" i włączył jej się żal, tęsknota i co tam tylko się dało. Tydzień płaczu za ojcem ...
OdpowiedzUsuńTo jest straszne, choć piękne w sumie, że i ona i tata tak są do siebie przywiązani... Ale wyjaśnić się nie da...
Usuń