Odbyło się.Jestem z nich dumna. Nie, nie dlatego, że wyszło bezbłędnie, bo nie wyszło. Aledlatego, że to uratowali, że po załamaniu szli dalej i nikt się niezorientował, że coś było nie tak. Jestem dumna, bo rodzicom się podobało, bo midziękowali. Nawet nie wiecie jakie to cudowne uczucie. Ale jak zaczynali całasię trzęsłam. Cała chodziłam. Każdy błąd odbierał mi dech. Jak się kłaniali, jamusiałam usiąść. Nogi się pode mną ugięły, a płuca przypomniały o sobie. Ale…Ja chcę jeszcze raz… I jeszcze i znów. I oni też, pytali już o kolejną próbę.Jestem szczęśliwa, spełniona, dumna. Robię to, co kocham i kocham to co robię.A teraz… Teraz doszły uczucia i czuję się wzruszona. Bo pobiliśmy Radwanka.Najpiękniejszy komplement, jaki słyszałam. Bo oni chcą to ciągnąć dalej. Bo onimi dziękują, że mogli grać… Dla takich chwil warto żyć.
Aniele, jesteś Wielka:)
OdpowiedzUsuńwiem co czujesz- pracowałam z dziećmi przez wiele lat :))) Gratulacje !
OdpowiedzUsuńTO NIE SĄ DZIECI!!!! Ale dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCudowne uczucie, daje ogromna sile do dalszego dzialania :-)) gratuluje i ciesze sie z Toba :-))
OdpowiedzUsuńjesteś wielka;) gratuluję:)
OdpowiedzUsuńDziękować :)
OdpowiedzUsuńNa dzień po wiem, że daje ogromne zmęczenie ;) Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNieskromnie dziękuję :)
OdpowiedzUsuńKochasz to co robisz i robisz to co kochasz dobrze powiedziane .Wkladasz w te prace wiele siebie tak wiec gratuluje ze przedstawienie sie udalo.
OdpowiedzUsuńByle jak najdłużej, bo kończy mi się umowa...
OdpowiedzUsuń