Dziś jestostatni dzień mojego urlopu. Jutro mam wybicia za jedną pracującą sobotę, potemdwa dni urlopu bezpłatnego, a potem odbicie za 15 sierpnia. I jakoś mi dziwnie.Zleciało jak biczem strzelił. A następne dni urlopowe za rok. I za rok, nieznaczy za rok kalendarzowy, tylko za rok, 1 sierpnia. Mam jedynie tyle dni, byobłożyć sierpień, więc wybrać ich wcześniej nie mogę. Niby mogłabym odpracowaćte dni, ale nie chcę tego robić. Wiązałoby się to z powrotem do poprzedniejkomórki organizacyjnej, a na to nie mogę sobie pozwolić. Bo się przyzwyczają,że jestem, a potem znów odejdę. Więc wolę przecierpieć i nie mieć dnia wolnego.Może jakieś nadgodziny wpadną. To znaczy więcej, bo mam do odbicia dwiegodziny, które mi szef dał awansem na ładne oczy. I jeszcze mam zrobić przedstawienie na 5 lecie istnienia placówki. Będziesię działo. Masa pracy, łez i nerwów, czy się uda. Ambitnie się zapowiada :)
Uda się, uda ! Bo przecież nie może być inaczej! trzeba myśleć pozytywnie:) a co do urlopu, to od poniedziałku nie mam już wakacji :( i szykuje swoja klasę po remoncie do stanu używalności ! i już jestem zmęczona a gdzie początek roku szkolnego i realizacja nowej podstawy programowej... dziękuję, ja wysiadam!
OdpowiedzUsuńNa myśl, że mnie nie obowiązuje podstawa programowa wpadam we wręcz dziką euforią, bo wiem jaka jest ta nowa... Trzymam kciuki :) Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńWitaj :) widze, że u Ciebie podobnie jak u mnie :) - też będę mieć masę nerwów, ale mam nadzieję, że łzy ominą moje oczy, czego i Tobie życzę. A że ambitnie - widocznie zasługujesz na takie ambitne plany( przeciętniakom nie zleca się podobnych ) :) P>S bardzo mi się podoba określenie: "Osobisty Mężczyzna" :) Trzymaj się Aniołku i twórczej pracy życzę :)
OdpowiedzUsuńJeżeli tylko uwierzysz w siebie to na pewno ominą :) Zasługujesz na to :)
OdpowiedzUsuń