Leczo... Pierwsze tego roku, nie licząc tego w pracy, no ale pierwsze mojej mamy :) Niebo w gębie :) Kocham lato :) Teraz czekam jeszcze na fasolkę szparagową i mogę zostać królikiem.
Znów nadwerężyłam nadgarstek. Boli jak sto diabłów, a przydałby mi się do wszystkiego, bo przecież to prawa ręka. A bez niej ani rusz. Na razie mykam w opasce uciskowej. Przez dzisiejszy dzień latałam z bandażem na nadgarstku, a że wyżej miałam blizny po kocich pazurkach, ludzie patrzyli na mnie podejrzliwie. Miałam w pracy malować, a tu nici z tego, chyba wypełnię papiery metodą krzyżyków...
Niech mi ktoś się karze uczyć... Bo naprawdę powinnam... A jakoś mi się nie chce. Jakby nie ta ręka to pewnie bym posprzątała a może i okna umyła...
ja do lecza jakoś nie mogę się przekonać:)
OdpowiedzUsuńUcz się :D Zmobilizuj się i będziesz miała z głowy ;-) Hehe ale ja też powinnam i też jakoś nie mogę się zmobilizować...
OdpowiedzUsuńJa kocham tak jak bób, pierogi z jagodami, fasolkę i sałatę :)
OdpowiedzUsuńTo nigdy nie działało, poza tym ile można się uczyć tego samego?
OdpowiedzUsuńDo znudzenia całkowitego? Ja powinnam tydzień temu wysłać plan pracy i jakoś tak mi schodzi...
OdpowiedzUsuńDo obrony mgr się nie uczyłam, tu też jakoś nie mam weny, przeczytałam tylko pytania, żeby wiedzieć o co chodzi...
OdpowiedzUsuńwiem, jak to z nadgarstkami... moja Była też to miała... strasznie trudno wyćwiczyć jest ich odpornosć... genetyczne to jest... ale walczyć trza... kim byśmy byli bez walki ze swoimi słabościami... nawet takimi teoretycznie nie do przeskoczenia...
OdpowiedzUsuńTylko czemu te słabości pojawiają się wtedy, kiedy nie trzeba? Może żeby mobilizować do walki właśnie
OdpowiedzUsuń27 years old Executive Secretary Randall O'Hannigan, hailing from Nova Scotia enjoys watching movies like Claire Dolan and Sculpting. Took a trip to Quseir Amra and drives a Ferrari 375 MM Spider. zrodlo artykulu
OdpowiedzUsuń