Normalnie padam na dziób. Jestem koszmarnie zmęczona i nie ma to związku tylko z dziećmi. Syn, jak padnie wieczorem to dosypia do 1, czasem do po 3. Loteria. Ale grzecznie potem sam zasypia, więc nie jest tak źle. Osobisty czasem zabiera oboje dzieciaków i wtedy korzystam i śpię. Ale moje zmęczenie ma drugie podłoże.
Jakieś dwa tygodnie przed urodzeniem Syna dostałam antybiotyk na układ moczowy. Wzięłam, badań powtórnych nie zdążyłam zrobić, urodziłam. W szpitalu dostałam kolejny antybiotyk, na coś innego, ale jednak. Jak Syn miał 3 tygodnie, zaczęły mnie boleć nerki. Biegiem do lekarza, pamiętając kolkę nerkową z poprzedniego razu od razu zrobiłam badania i... kolejny antybiotyk. Nie pomógł, kolejny, już 4. Ten też nie pomógł. Posiew, niby powinny reagować, nie reagują, znów antybiotyk. Jestem w tej chwili na dwutygodniowej kuracji piątym antybiotykiem. Od listopada. Przy założeniu, że jednak nie jem wszystkiego, to witamin mi brakuje, owszem, jem w tabletkach, ale co dnia jestem słabsza. Karmić mogę, ale pokarmu mało, walczę, ale to też kosztuje siły. Nie, nie walczę na siłę, wieczorem Syn dostaje butlę i oboje jesteśmy szczęśliwi. I tak wywalczyłam mu karmienie do tej pory, bo antybiotyki takie, przy których mogę karmić.
Mogłabym odpuścić, dać butelkę i mieć spokój, przespane noce, albo się wymieniać i kazać wstawać Osobistemu. Wiem, że niektóre kobiety tak robią, że facet w nocy wstaje. Ale ja nie. Bo wiem, że on rano wstaje i jedzie do pracy, gdzie musi być przytomny, odpowiada za wiele rzeczy. Zresztą, nawet, jakby nie, to siedzi za kierownicą i wyspany być musi. To on zarabia większość kasy, to on zarabia na dom. Ja się choć przez dzień położę, on nie ma takiej możliwości. Więc nawet, jakby Syn był tylko na butelce, to ja bym wstawała.
U nas w nocy wstaje Tomek. I to tylko ze względu na to, że ja wzięłabym Mateusza do naszego łóżka, żeby był blisko, żeby było mu cieplej. Tomek na to się nie zgadza i woli sam wstać i siedzieć przy nim 15-30minut niż wziąć go do łóżka. Za to wstawanie jestem mu strasznie wdzięczna.
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko którekolwiek ląduje w łóżku naszym, czasem Córa rano przychodzi. W ogóle jestem przeciwna spaniu z dzieckiem, owszem, czasem trzeba, jak np chore.
UsuńKurczę, zdrowiej... Z nerkami nie ma żartów, jak już zaczną boleć, to jest koszmar, ech... Trzymam kciuki, żeby antybiotyk nareszcie zadziałał:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bo już jestem na granicy poddania się
UsuńU nas też wstaje ja bo karmie q nocy piersia. Butla nie przejdzie
OdpowiedzUsuńU nas by przeszła, Syn wybredny nie jest, ale matka jest :P pierś wygodniejsza
Usuń27 year old Business Systems Development Analyst Alessandro Hurn, hailing from Kelowna enjoys watching movies like Vehicle 19 and Skydiving. Took a trip to Rock Drawings in Valcamonica and drives a Ferrari 750 Monza Spider. oryginalna strona
OdpowiedzUsuń