Jest identyczna, jak nasze. Nie wiem, kto tu wchodzi poza tymi, co się ujawniają. Ale może ktoś zna Asią lub Adasia. Może ma znajomego, co zna. Jak tak, dajcie znać na maila mojego, a ja podam właścicielowi. Zaangażowałam się przez jej wygląd. Nic z tego nie mam.
A wiesz, że my mamy z Kocurem takie same? Ale imię faceta się nie zgadza :P
OdpowiedzUsuńNam się tylko data roczna zgadza, no i pierwsza litera imienia faceta. Ciekawe, czy ten sam jubiler...
UsuńObrączka zgubiona na lotnisku? Mnie się już w głowie cała historia dramatyczno-romantyczna układa, niczym w "Casablance" albo i w "Przeminęło z wiatrem" ;)))
OdpowiedzUsuńNo mnie też, ale wiem, że można zgubić np zdejmując rękawiczkę i nawet nie zauważyć
UsuńNo ja tak właśnie miałem w trzy dni temu. Zatrzymałem się na ulicy, zdjąłem rękawiczkę aby się przywitać z kumplem. Dwie godziny później ponownie zdejmując rękawiczkę w domu zauważyłem brak jednej z moich obrączek. Niestety nie miejscu już jej nie było - za dużo śniegu, środek ulicy, pługi. Na szczęście była ozdobna tylko a nie pamiątkowa czy ślubna ;-)
UsuńW sumie racja. Mnie nieraz, zwłaszcza ostatnio, kiedy jest tak zimno, o mało w ten sposób nie przepadła. Ze zmarzniętych rąk same spadają :)))
UsuńWłaśnie. A to małe, nie patrzy się i gotowe
UsuńPiękna jest :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością ktoś jej szuka, niestety nie znam żadnej Asi z Adasiem...;(
:) piękna, nie przeczę ;)
UsuńŚliczna:) No i znaleziona na lotnisku- romantyczna sprawa:)
OdpowiedzUsuńBądź zwykły zbieg okoliczności :)
Usuńmam nadzieje, ze w koncu trafi do właściciela :)
OdpowiedzUsuńJa też. To niby symbol, niby nic nie znaczy, ale jednak...
Usuń