sobota, 9 maja 2015
Boję się marzyć nawet...
Wolna kasa. Zmywarka? Elewacja? Blat do kuchni? Coś innego? A może... Wakacje? Przemknął pomysł Grecji po sezonie, ale... Przecież czeka na nas nasza ukochana Krynica. Aż mi się łapki trzęsą ze szczęścia. Trzeba zadzwonić i może, może... "Nasze" miejsce ma teraz basen, plac zabaw dla dzieci, saunę, stok przy domu, ale to lato to stok tak mało konieczny. Ale te lody, ten Park Zdrojowy i piękne wspomnienia. Chcę, muszę...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trzymam kciuki, aby marzenia się ziściły;):)
OdpowiedzUsuńAch, trzymam mocno :)
OdpowiedzUsuńI ja się dołączam do trzymania kciuków :)))
OdpowiedzUsuń