Jadę sobie ja dziś jedną z główniejszych ulic miasteczka. Przejście dla pieszych, od mojej strony tuż za nim, na ulicy stoi samochód. Może z 15 centymetrów od pasów stał. Za nim stoi kobietka, przede mną jedzie samochód. Zwolniłam do 30, bo jakaś mi ta kobieta niepewna się zdawała. I dobrze zrobiłam. Baba poczekała, aż to przede mną przejedzie i jazda mi pod koła. Zza tamtego samochodu. Ja po hamulcach i ledwo wyhamowałam, bo ślisko.
Moja mama skomentowała, że to pewnie ona tak inteligentnie ten samochód postawiła, skoro tak mądrze na pasy włazi.
A ja... A ja przypomniałam sobie obecną kampanię społeczną o tym, by zwolnić, bo ludzie giną na pasach. Zwolniłam do 30, jakbym jechała przepisowe tam 40, zatrzymałabym się na tej kobietce. Bez mojej winy. I pytanie, ilu pieszych właśnie tak wlazło, a winny był kierowca? Pewnie niewiele, ale przydałaby się kampania też w tą stronę.
ja rozumiem, że są kierowcy, którzy są niebezpieczni i ludzie giną przez nich na pasach. ale właśnie...to działa też w drugą stronę...że nie patrzą, że włażą pod samochód tak po prostu bez zastanowienia, nie mówiąc już o tym, że b.często nie idą po pasach! albo przebiegają....w zimie, kiedy jest już ciemno nie mają żadnych odblasków...no i rowerzyści, którzy przejeźdzają po jezdni na rowerze....czego nie wolno robić...ale niestety to rozumiemy tylko my ludzie, którzy są jednocześnie i kierowcami i pieszymi. A...i jeszcze jedno...czasami zdarza mi się jeździć autbusami i też nie rozumiem, jak jeden pieszy musi wejść na pasy, akurat wtedy kiedy jedzie autobus...jakby nie mógł kilku chwil poczekać...
OdpowiedzUsuńO, autobus, wychodzenie zza autobusu też jest po prostu objawem wielkiej inteligencji...
UsuńTo jest, niestety, częste, że kierowcy nie zwracają uwagi na to, czy pasy, czy nie pasy, ale faktycznie, byłam niejeden raz świadkiem sytuacji, kiedy piesi przechodzili obok pasów, ignorując je zupełnie.
OdpowiedzUsuńNa pasy zwracam uwagę i nawet przepuszczam pieszych, ale muszę ich widzieć...
UsuńJa to się wolę nie wypowiadać, bo coraz częściej myślę, że po ulicach łażą kretyni, a mądrzy pochowali się w domach.
OdpowiedzUsuńTo widzę, że masz jeszcze nadzieję, że ktoś mądry się uchował, ja powoli tracę...
Usuń