Czas pędzi nieubłaganie i Syn skończył miesiąc.
Przez ten czas zrobił spore postępy w rozwoju. Podnosi głowę na długo i trzyma ją bardzo wysoko i pewnie. Zaczyna machać rączkami do zabawek. A wczoraj przekręcił się sam z brzuszka na plecki, podejrzewam, ba, jestem pewna, że przypadkiem, ale coś na rzeczy już jest. I co najważniejsze: uśmiecha się. Mało świadomie, ale chętnie i często.
Gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńNim się obejrzysz, a skończy rok!
Dokładnie i aż mnie to przeraża
UsuńMoja córcia już kilka razy się do mnie uśmiechnęła, ale ja wiem czy świadomie? Chyba jeszcze nie...:)
OdpowiedzUsuńAle i tak to są cudne uśmiechy :)
UsuńGabi też niby bardzo wcześnie zaczęła przekręcać się z brzuszka na plecy ale to była wyłącznie wina za ciężkiej główki. Jak tylko zrobiła się silniejsza i główka nie była taka wielka to przestała się przekręcać.
OdpowiedzUsuńOczywiście Tobie życzę aby synek szybko sam zaliczał kolejne etapy rozwoju i wszelakie przekręcania się :)
On też gibnął się przez główkę ;) dlatego piszę, ze pewnikiem przypadek, ale jak załapie, że można, będzie próbował, bo Córa leniwa była w tym zakresie bardzo.
UsuńMoja dalej jest leniwa :P Kilka razy sama przekręciła się z brzuszka na plecy i odwrotnie ale na tym koniec i więcej nie chce. Zachęcamy zabawką ale ten uparciuch tak się potrafi zaprzeć, że nie da się jej przekręcić ani w jedną ani w drugą stronę.
UsuńCóra to długo nawet się przypadkiem nie gibała, wiem, że ją uczyłam, a ona nic, przewróć mnie, bo nie umiem i tak będę leżeć :)
UsuńRośnie jak na drożdżach!:)
OdpowiedzUsuńCzasem myślę, że za szybko
Usuń