Depilator mam chyba od liceum, kawał czasu. Używałam sporadycznie, bo wiadomo, czas i tak dalej, głównie latem, ale i tak maszynka szybsza i częściej szła w obieg. W pierwszej ciąży bałam się bólu i nie używałam wcale. A teraz... Jak miałam niskie płytki krwi (nadal są niskie), przy każdym zacięciu lało się ze mnie strasznie. A zacięłam się zawsze. Więc wyjęłam depilator. Bolało na początku faktycznie, ale z każdym razem mniej. Jednak co ważniejsze, włoski w coraz mniejszej ilości odrastały, cieńsze i mniej widoczne. Teraz sobie w brodę pluję, bo jakbym zaczęła w liceum, to już byłoby po problemie.
A co do indoktrynacji... Córa przychodzi i też chce, żeby jej robić bzi. Podstawia rączkę, nogi. Normalnie zamiast biednemu dziecku wmawiać feministyczne poglądy, że natura itd, ja ją od malucha przyzwyczajam.
Nie wiem czy byłoby po problemie, ale lżej na pewno. Sama depilator mam i lubię (nie samą czynność skubania, ale efekty), a zakupiłam go w liceum, bo nie chciało mi się golić. Niestety, nie ma co marzyć o miesiącu spokoju od skubania, ale nie ma też porównania z maszynkami, odrastaniem, swędzeniem i w ogóle :)))
OdpowiedzUsuńW tej chwili właśnie dochodzę do wyniku około 3 tygodni bez skubania, choć na początku co tydzień musiałam poprawiać.
Usuń:D
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja chciałabym sobie zakupić depilator, ale słyszałam że włoski wrastają strasznie. Chociaż czasami używam wosku bądz golarkii też potem wrastają(ale peeling ciała robię dwa razy w tyg, więc wtedy jakoś mnie wrastają), ale ja normalnie używam pęsety i wyciągam każdy włos, który wrósł w skórę. Czy depilator jest jak wosk? Bo jeśli tak, to nie będzie mnie bolało, bo wosk mnie nie boli :)
OdpowiedzUsuńJak się robi peeling przed to nie wrastają, kwestia dyscypliny i po trzeba posmarować, choćby oliwką. Depilator to nie do końca wosk, wosk idzie szybko i już, depilator jednak przedłuża "przyjemność", ale po paru razach nie boli prawie wcale, ot, łaskocze.
UsuńJa o depilatorze myślę intensywnie lecz wolnego funduszu brak lecz przez czas pewien miałam bo testowałam i rewelka, za to jutro po raz pierwszy i po namowach przyjaciółki zamierzam użyć wosku.
OdpowiedzUsuńWosk dla mnie to jedynie ten u kosmetyczki, domowy im nie leży, zawsze coś się zrobi nie tak, więc wolę depilator :) a pomyśl, za ileś wosków masz jakiś podstawowy depilator :)
Usuńhihi:P
OdpowiedzUsuńMój też leży, zawsze mówię że go użyję i później się okazuje, że nie mam czasu i sięgam po maszynkę :)
OdpowiedzUsuńJa nadal z uporem używam klasycznej maszynki, choć depilator leży w szafce... Zmobilizowałaś mnie;)
OdpowiedzUsuń