środa, 31 marca 2010

Wypompowana

            Zmęczonajestem przeokropnie. Do pracy wróciłam w najgorętszym okresie, kiedy produkcjastroików szła pełną parą. Po nocach mi się śnią kurczaki, jajka i koguty. Palcemi się już pogoiły po kleju na gorąco, ale był okres, że kąpiel była torturą.Do tego trzeba doliczyć kiermasze, w tym dwa w dwie niedziele pod rząd, czylidojazd w niedzielę do pracy na godzinę 7. Tak, jeden raz w niedzielę, kiedyprzestawialiśmy zegarki. Jestem permanentnie niewyspana. Jak się do tegodoliczy kłopoty z samochodem to obraz nędzy i rozpaczy się objawia. Humoru niepoprawia nawet cyfra, która się pojawiła na koncie. W pracy trzy tygodnie, a jasię czuję, jakby mnie ktoś przeżuł i wypluł. Dziś zaprzęgłam chłopaków dosprzątania. Zeszło mi z oczu sporo poustawianego ustrojstwa. Poczeka donastępnego roku. W piątek sobie okna umyję. Bo jutro zapowiadają deszcz. No ija do pracy na 8.30 więc zanim się zabiorę, to będzie śniadanie, a potem to jużmi się nie będzie chcieć. A potem wrócę do domu i wejdę w domowy wirobowiązków. Kocham Zarząd. W piątek mamy skrócony dzień pracy. Zrobię sobieRafaello na krakersach, makowiec, babkę, sałateczkę. Bo okna umyte już, firankipowieszone, pościel zmieniona, szafy posprzątane. Nie, nie przed świętami.Raczej wiosenne porządki. Bo u nas okna się myje tak z raz na dwa miesiące,ostatnio jakoś koło 15 lutego, na zwolnieniu byłam w każdym razie, więc mogęsię mylić w przód lub w tył o miesiąc. A gdzieś w to wszystko wcisnę umycieautka. Bo woła o pomstę do nieba po tym dzisiejszym deszczu… Jeszcze pisanki,lot z koszykiem i będę świętować. Wyśpię się przynajmniej. I słowo daję, nieratuję żadnego kota po Rezurekcji jak w tamtym roku. Nie i już. Spać będę snemsprawiedliwych i niech mnie ktoś spróbuje obudzić.

6 komentarzy:

  1. zapalka_na_zakrecie@op.pl1 kwietnia 2010 01:50

    Szkoda, że ja nie umiem być tak dobrze jak Ty zorganizowana, chociaż nie powiem, okna też umyłam ... i na tym się skończyło :/

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie chłop sprząta w tym roku, umył okna, wyprał firany, zmienił i wyprał pościel, zmył podłogę, wyprał dywan etc.....

    OdpowiedzUsuń
  3. Moją organizację mocno wspiera mama, która de facto wiele z tego robi

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, cud natury? To się może leczy? Choć pewnie nie leczone lepiej działa...

    OdpowiedzUsuń
  5. Też czuję się zmęczony... mimo, że od kilku dni jestem na urlopie ;-) Ale na szczęście wracam do pracy dopiero w piątek, więc będę miał jeszcze okazję się wyspać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Urlopem proszę mnie nie drażnić, bo słowo to zarezerwowane tylko na sierpień a wcześniej wypowiedziane wywołuje u mnie pienienie ;)

    OdpowiedzUsuń