Wczorajwielki dzień. Byliśmy na przedstawieniu z podopiecznymi. Ale nie na takim, żerodzice i nikt więcej. To było przedstawienie w całej pełni. Sala teatralna,ogromna, światła, profesjonalny dźwiękowiec, nikogo znajomego I w tym my.Jeszcze na próbie mylący się, fatalni. Nawrzeszczałam się jak nigdy, a żejeszcze mikrofon miałam… Potem jeszcze kamera. Ich przerażenie, mojeniemniejsze, ale koniecznie ukryte, żeby ich nie stresować.
Pani Prezes daje znak, wchodzimy.
Bajka. Wszystko na miejscu.Magiczne Jasełka o największym cudzie. Jeszcze tylko chwila wahania oprzyjęcie, bo scenariusz niezwykły. Maryja i Józef we współczesnym świecie. Iowacje na stojąco. Brawa nie miały końca. Potem już tylko moje krzyki, że jestemz nich dumna, że byli wspaniali. Gratulacje na schodach, w korytarzach. I onipromieniujący takim szczęściem… Tym większym, że wygraliśmy pierwszą nagrodę zaSzopkę Bożonarodzeniową. Dawno nie widziałam takiego szczęścia w ich oczach.
Moje gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńWitaj Aniołku, na razie sporo pracy, więc i odwiedzam rzadko, ale nadrobię:):)
OdpowiedzUsuńogromne gratulacje!!! odwaliłaś kawał dobrej roboty :D
OdpowiedzUsuńTeż zarobiona jestem, więc pozdrawiam i końca pracy życzę :)
OdpowiedzUsuńIch robota była większa i w ich imieniu dziekuję :)
OdpowiedzUsuń