Pewnezawirowania w życiu powodują przemyślenie wszystkiego po raz kolejny i powrótdo dawno zapomnianych wniosków. Czasem jeszcze dochodzi do tego rozmowa z kimś,kto stoi całkiem z boku. I to bardzo pomaga.
Przypomniałamsobie dawne postanowienia. Dostrzegłam, że były słuszne. I odnalazłam się.Gdzieś tam po drodze. Spokój, cisza i zadowolenie. Tak można mnie dziś opisać.Oby kolejny stan depresyjno podobny pojawił się dopiero za długi czas. I znówcieszę się jesienią. Dziś deszczową, ale mimo to nadal piękną, kolorową. Skąpanąw małych diamentach.
Przestałamgonić własny cień. Jestem taka, a nie inna. I jak komuś się to nie podoba, tojego sprawa, nie moja.
Aniele ciesz się, nie goń i bądź sobą! jesiennie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, żebyś Ty sama akceptowała siebie. A reszta jakoś się ułoży. A jeśli chodzi o jesień to chyba się właśnie skończyła, bo w Wielkim Mieście dziś duuuuużo śniegu.
OdpowiedzUsuń