Dzieci zamiatają na potęgę. Osobisty testował też separator do popiołu, więc przy okazji wypucował kominek, dawno tak czysto nie było ;) Zrobiłam też z Córą wiosenny przegląd szafy, oprócz sukienek. Żal jej tam zaglądać, bo sporo pójdzie do oddania, a przecież wszystkie ukochane.
Osobisty nadal zdalnie, szlag trafia i jego i mnie, bo wcześniej załatwiał wszystko w pracy, a teraz, to, co by pokazał i po trzech minutach by było gotowe, teraz musi załatwiać telefonicznie. Wiecznie wisi na telefonie, wczoraj siedział do 20, z przerwą w południe, bo miał już dość. A pracę też gdzieś tam wykonać trzeba.
Oddałam obie recenzje, do napisania kolejna, kończę jeszcze jedną książkę. W ogóle dużo czytamy, Córa pochłania kolejne rzeczy, dużo też siedzą przed komputerem. Na szczęście Syna też już denerwuje czołówka z Klubu Przyjaciół Myszki Miki i przewija, bo bym zwariowała. Bo on ma swój komputer na razie w jadalni, więc w całej naszej przestrzeni życiowej słychać, co robi. Musimy kupić słuchawki.
Moi oglądają "Marta mówi". Mnie czołówka już doprowadza do szału, ich niestety jeszcze nie. Teraz Odpalili grę Farming simulator. Tzn. Junior jeździ traktorem, Lusia udaje pasażera. A ja mam chwilę spokoju i względnej ciszy :P
OdpowiedzUsuńMoi się dziś pokłócili o trawę. Na rysunku. Bo Córa robiła zamek na zadanie i Syn jej powiedział, że za taką trawę to co najwyżej czwórka. I ryk oboje.
Usuń