Dziś zebrałam kilka moich dyń. Byłam z nich mega dumna, bo jedna ma 5,5 kg i to nie ta największa. A potem dowiedziałam się, że znajoma wyhodowała taką, co ma 24 kg. Ta... Moje są skromniejsze, ale też da się je wykorzystać.
Zasiedliśmy wszyscy do stołu w jadalni, rozłożyliśmy narzędzia i przystąpiliśmy do pracy. Ja obierałam i kroiłam dynię, dzieciaki z Osobistym obierały pomarańcze i wrzucały dynie do garnka. Poszło nam w try miga, a jak teraz pachnie w całym domu... Bajka. Robimy dżem. Jutro pewnie też. I pojutrze ;) bo zużyliśmy tylko jedną dynię ;)
edit: właśnie kończymy kroić trzecią, bo Córa z Osobistym poszła na różaniec (chodzi codziennie i chce, więc chodzimy z nią), a syn oświadczył, że mamy dużo czasu i bierzemy się do roboty.
Lubię tak spędzać z nimi czas. Już razem kładliśmy płytki, montowaliśmy listwy do sufitów podwieszanych, dziś kucharzymy. Naprawdę cenię sobie ten czas, bo rzadko mamy okazję być naprawdę razem, rozmawiać i śmiać się.
Ja kupilam dynię i wrzuciąłm do zamrażarki na zupę :) Muszę jeszcze jedną nabyć i upiec, zrobić pure, w słoiki i będzie do ciast :)
OdpowiedzUsuńW mojej zamrażarce miejsca nie ma za grosz, musimy kupić taką nie w lodówce, tylko osobną
UsuńDynie odkrylam dopiero dwa lata temu, lubie i warto miec "na zapas".
OdpowiedzUsuńCiesz sie, ze takie "male"- roboty z nimi wystarczajaco :)
My odkrywamy co roku w innej formie, ale też od niedawna
UsuńMmm dynia :) czaję się na nią i czaję, w końcu muszę kupić, bo jeszcze nie jadłam jej w tym sezonie. Jakas zupka albo placki w ramach ciążowych zachcianek :P
OdpowiedzUsuńAle masz wygodnie z tymi zachciankami :P
Usuńwygodnie - nie do końca, bo póki co częściej mam odruch wymiotny na mysl o jedzeniu niż zachcianki. I obym się za bardzo nie rozzachciankowała, bo pozniej w drzwi się nie zmieszczę
UsuńJa w ciąży z Córą przytyłam 21 kg, schudłam 26, nie bój się, zrzuci się :)
UsuńWiem wiem, taki mam plan. Z Juniorem przytyłam 15, schudzlam 17, więc podobnie, ale tym razem muszę wyjątkowo uważać, bo już teraz przydałoby mi się zrzucić co nieco. No cóż, teraz już nic nie poradzę, będę się tym martwić w czerwcu :P
Usuńdynia się znakomicie przechowuje w piwnicy
OdpowiedzUsuńchwile spędzone razem przechowują się w sercu na zawsze
Jak ktoś ma piwnicę, to zapewne :) my jeszcze nie doszliśmy do tego etapu, chcemy zrobić taką ziemną, ale to jeszcze nie ten czas
UsuńMnie korci krem z dyni :)
OdpowiedzUsuńW sensie zupa? Pewnie też zrobię :)
UsuńTakie chwile są cudowne :)
OdpowiedzUsuńNajcenniejsze
Usuń