Dopadły nas łóżkowe problemy i nijak nie umiemy wybrnąć z tej trudnej sytuacji. Nasze wieczory pełne są rozmów, które nie przynoszą żadnego rozwiązania, a generują kolejne problemy. Pierwszy raz szczerość nie pomaga. Dążenia nam się rozjeżdżają, a jak się zjeżdżają, to mimo to wnioski nie nadchodzą i nie zbliżamy się do rozwiązania ani na krok. Internet przetrząśnięty w poszukiwaniu porad również okazał się mało pomocny, a wręcz szkodliwy. Laptop, czy tablet w łóżkowych problemach nie pomagają, nastręczają więcej problemów.
Dlatego zwracam się z prośbą do Was, moich czytelników, całkiem na poważnie. Bo ja już sama nie wiem, czego chcę, jakie mam potrzeby i o co chodzi...
Łóżko z ramą drewnianą, czy tapicerowaną? Bo jedyne co wiemy, to to, że chcemy mieć pochylony zagłówek.
OdpowiedzUsuńTytuł kuszący, nie powiem, wstęp też niczego sobie ;)
My też jesteśmy na etapie kupna łózka, ale chyba jednak stawiamy na ramę drewnianą. Tapicerowane podobają mi się strasznie, ale po pierwsze, na zagłówek mamy tylko 92 cm wysokości, bo nasze łózko stoi pod skosem, a tapicerowane zagłówki zazwyczaj są wyższe. Poza tym przekonały mnie względy "techniczne". Nie ma bata, żeby ta tapicerka z czasem się nie zabrudziła. Niby nie planujemy szorować po nie głową czy rękami, a już na pewno nie brudnymi, ale wydaje mi się, że taki tapicerowany zagłówek jest trudniejszy w utrzymaniu. Drewniany wystarczy przetrzeć wilgotną ściereczką, a z takim jednak jest już więcej zabawy.
Mamy te same argumenty, z tego też powodu odrzuciłam już ekoskórę. Inną sprawą jest wielkość sypialni, bo te tapicerowane, co nam się podobają mają po 235 wzwyż, a my szerokości mamy niecałe 3 metry... bardzo wąskie przejście wychodzi. Drewniana wytrzyma dłużej, to pewne, ale argument podoba nam się jest jednak spory... I jeszcze nie wiemy, czy pojemnik na pościel w tym chcemy. A niby taka prosta sprawa, łóżko...
UsuńDokładnie. Nasza sypialnia ma równo 3 metry, więc gdybyśmy wstawili takie wielkie królewskie łoże, to musielibysmy zrezygnować z szafek nocnych, bo nijak by nie weszły.
UsuńTo prawda, argument, że i Wam i nam się podoba jest bardzo bardzo mocny i bije na głowę pozostałe. Ale niestety nie zawsze to co się podoba zda egzamin. Gdyby nasza sypialnia miała dwa razy taki rozmiar i żadnych skosów, to pewnie nawet bym sie nie zastanawiała
Nasza skosów nie ma, szafki się zmieszczą z boku, ale przejście wąskie - 70 cm. Choć to też nie aż tak źle. I masz babo placek
Usuńsą jeszcze metalowe ;)
OdpowiedzUsuńTu mamy zgodność - nie chcemy :)
Usuńo, nie znam się :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwa Ty :)
UsuńKilka lat mieliśmy z mężem łózko drewniane. Cały czas miałam pobijane piszczele...Przechodząc, zawsze musiałam zahaczyć o róg. Od kiedy mamy łóżko tapicerowane problem siniaków zniknął a jak się wstaje z łóżka też jest przyjemniej.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMagda
Właśnie tego się boję, jednak z drugiej strony, zupełnie innej, drewno jakoś się da odnowić, a tapicerkę trzeba zmieniać całą.
UsuńZe względu na wymianę tapicerki po jakimś czasie to drewniane, ale jak w nocy pier... znaczy walniesz głowa albo noga to przypomnisz sobie kim byłaś w poprzednim wcieleniu, albo i ze dwa w tył.
OdpowiedzUsuńTylko jak zważyć te argumenty?
UsuńJa mam tapicerskie- takie 2x2 i extra wysokie. Tapicerka na zaglowiu nie brudzi sie az tak, nie przesadzajmy. Do czytania podkladam poduszke. Opcja z dopasowanymi materacami wedlug grubosci i twardosci daje super komfort. Dodam jeszcze, ze mam tzw. relax - czyli wyzsze - wygodne do wstawania.
OdpowiedzUsuńSkrzynia pod jest rowniez i choc mamy duzo miejsca w domu zawsze jakias zapasowa koldra i dwie poduszki znajda tam mijsce.
Wersja high koniecznie, bo faktycznie, z niskiego się trudno wstaje, a coraz młodsi nie będziemy. Nie o brud mi chodziło, bo i drewno przecież trzeba przetrzeć. Bardziej właśnie o kwestie przetarć, rozdarć itp, drzewo zawsze jakoś podszlifujesz i załatasz.
UsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń