Jestem w niedoczasie. Owszem, wczoraj umyłam wszystkie okna, wyprałam i powiesiłam firanki i dwa inne prania, umyłam drzwi garażowe i wejściowe, ale wstałam o 5.40. Syn się wyspał. W sumie niech mu będzie, skoro śpi całą noc.
Ale czasu nie mam. Kurde no, nie mam. Mail na odpisanie czeka, blog czeka, dzieci nie czekają, dzieci zaopiekowane i pobawione, ale poza tym nie mam czasu na nic :P Ciekawe czemu... Mam pewne podejrzenie związane z długaśnymi rozmowami, ale ciiii....
Dobrze mi :) Och, jak mi dobrze :):)
Kiedy nie ma znaczenia odległość, czas, kiedy nie ma znaczenia kiedy ostatnio i dlaczego coś... To jest coś, co jest wyjątkowe. Cieszę się ogromnie, że mi się przydarzyło i że trwa.
Nigdy nie walcz o przyjaźń, o prawdziwą nie musisz, o fałszywą nie warto. Nie walczyłam. Byłam. Jestem. Teraz jestem szczęśliwa.
Dziękuję.
Tak zwyczajnie dziękuję.
A jak ja się cieszę :) nad ziemią normalnie
OdpowiedzUsuńBo przyjaźń uskrzydla, wiem coś o tym :)
OdpowiedzUsuń"Nigdy nie walcz o przyjaźń, o prawdziwą nie musisz, o fałszywą nie warto. Nie walczyłam. Byłam. Jestem. Teraz jestem szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Tak zwyczajnie dziękuję."
A ja mogę się pod Twoimi słowami podpisać. Bo też jest w moim życiu przyjaźń, za którą dziękuję Bogu.
Taka przyjaźń to skarb :)
UsuńJa każdego dnia mam wrażenie,że doba jest coraz krótsza i krótsza... Nie wiem skąd to się bierze:)
OdpowiedzUsuńKurczy się w praniu :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuń