4 latek taszczy reklamówkę z wielkim zniczem i patrzy z nadzieją na grób.
- Może tu?
- Nie, Synku, jeszcze chwila.
- Acha, szukamy pustego stolika.
Staruszek siedzący z reklamówką na ławeczce, obok jakaś pani zapala za niego znicze. Widać, że on nie da rady. Łzy w oczach mówią wszystko.
Mały grobek, z piaskowca. Na płycie figurka niemowlęcia otoczona skrzydłem anioła. Dzidziuś żył jeden dzień. Nad grobem stoi Mamusia. Drugi posąg.
Grobek sześciolatka. Stojący od wieków, zawsze szło się tam palić znicze. Rano, 1 listopada pod Krakowiaczkiem prawie pusto. Dziś, teraz, pewnie nie ma gdzie znicza wstawić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz